A A+ A++
Nowe dane o gotówce. Przybyło pięćsetek i dwusetek, ubyło setek
fot. rsooll / / Shutterstock

Od wybuchu pandemii w
Polsce przybyło banknotów, ale nie wszystkich w takich samym proporcjach.
Polacy coraz częściej mają okazję włożyć do swoich portfeli nie tylko 200 zł,
ale i 500 zł.

Kwartalne dane Narodowego Banku Polskiego o gotówce w obiegu
od początku pandemii budzą szczególne emocje. Do ich powstania przyczynił się
sam prezes Glapiński, który w marcu 2020 r. uspokajał przejętych wybuchem
pandemii (i jej potencjalnymi konsekwencjami) słowami: „Gotówki nie zabraknie”.
Latem ubiegłego roku szef polskiego banku centralnego – mającego monopol na
emitowanie pieniądza – przyznał, że mieliśmy
do czynienia z „runem na bankomaty”.

Im bardziej przyzwyczajaliśmy się do życia z pandemią, tym
mniejsze były obawy o apokaliptyczne scenariusze, w których warto mieć gotówkę
przy sobie, a nie w postaci zapisu cyfrowego na koncie bankowym. Gotówkowy
problem pojawił się natomiast w innym wydaniu – mowa o inflacji, która od kilku
miesięcy jest w naszym kraju niekwestionowanym ekonomicznym tematem numer
jeden.

Wzrost cen, szczególnie w usługach (w tym tych, które funkcjonują
w szarej strefie, gdzie z oczywistych powodów płaci się gotówką) sprawił, że część
użytkowników polskiego pieniądza musiała „bliżej zapoznać się” np. z banknotem
o nominale 200 zł, który w poprzednich latach mógł uchodzić za białego kruka
(szczególnie po wprowadzeniu go w latach 90., gdy stanowił pokaźny procent
wynagrodzenia – np. w 1997 r. średnia płaca w gospodarce narodowej wynosiła 1061,93
zł brutto). Co więcej, Polacy coraz częściej mają też możność zetknięcia się z wprowadzonym
w 2017 r. banknotem o nominale 500 zł, do
czego przyczyniła się także ich rosnąca dostępność w bankomatach.

Banknoty dwóch
prędkości

Wszystkie powyższe rozważania można zestawić z twardymi
danymi NBP o strukturze obiegu banknotów i monet. Zacznijmy od samej góry, czyli
od pięćsetek. Na koniec III kwartału było ich w obiegu 49,6 mln sztuk. Oznacza
to wzrost o 7,5 proc. względem poprzedniego kwartału i 46 proc. względem
analogicznego okresu ubiegłego roku. Innym ujęciem przyrostu może być porównanie
względem I kw. 2020 r. (a więc okresu wybuchu pandemii), gdy banknotów z Janem
III Sobieskim było w obiegu niemal dwukrotnie mniej niż obecnie (25,7 mln).

Podobnie rzeczy mają się piętro niżej, czyli na poziomie banknotów
o nominale 200 zł. Według ostatnich danych w obiegu było ich 665,2 mln – o 3,7
proc. więcej niż kwartał wcześniej oraz 27,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Od
początku 2020 r. liczba banknotów z Zygmuntem Starym wzrosła o 85,4 proc.

Struktura banknotów w obiegu ()

„Królem” w królewskiej stawce polskich banknotów niezmiennie
jest (i jeszcze długo będzie) 100 złotych. Dość powiedzieć, że banknotów tych
jest 1,692 mld sztuk. Co jednak ciekawe, w trzecim kwartale liczba setek w
obiegu zmalała – wprawdzie nieznacznie (-0,7 proc. kwartał do kwartału), ale
jednak. W ujęciu rocznym setek było o 4,2 proc. więcej niż rok wcześniej wobec 5
proc. kwartał wcześniej. Dynamice tej daleko do przyrostu o 20 proc. rocznie
notowanych od wybuchu pandemii do końca 2020 r.

– W
marcu stwierdziliśmy ogromny wzrost zapotrzebowania uczestników rynku na
gotówkę. Mieliśmy run na bankomaty, na okienka bankowe. Popyt na pieniądz
materialny wzrósł o 24 proc. Zaspokoiliśmy ten popyt. W szczególności był popyt
na banknoty 100 i 200 zł. Ze względu na ich okresowy brak, w pewnym momencie
zaczęliśmy wprowadzać banknot 500 zł – powiedział
Adam Glapiński w lipcu 2020 r. prezentując sprawozdanie z działalności NBP.

Podobnie małe zmiany zachodzą także w liczbie pięćdziesiątek,
dwudziestek i dziesiątek. Dane na ten temat zebraliśmy w poniższej tabeli:

Liczba w mln szt. Procentowa zmiana
względem
Banknot III kw. 2021 II kw. 2021 III kw. 2020 IV kw. 2019
500 zł 49,6 7,5% 46,4% 137,7%
200 zł 665,2 3,7% 27,1% 85,4%
100 zł 1 692,4 -0,7% 4,2% 23,2%
50 zł 211,4 -0,7% -0,5% 11,9%
20 zł 132,0 1,1% 4,2% 4,2%
10 zł 195,0 0,5% 3,4% 7,2%
Źródło: NBP

Ostatnie deklaracja prezesa Adama Glapińskiego zdają się
przesądzać, że o ile jego mandat zostanie wydłużony na drugą kadencję (do czerwca
2022 r. zadecydują o tym Sejm i prezydent), to już za kilka lat powyższe
zestawienie rozszerzyć będzie trzeba o 1000 zł. Kwestia historycznej postaci,
która pojawi się na banknocie także jest już raczej przesądzona: będzie
to Jadwiga Andegaweńska.

O „gotówkowej krucjacie” w wykonaniu Narodowego Banku
Polskiego, szerzej
pisaliśmy w kwietniu tego roku. Jej kolejnym etapem było podpisanie
przez prezydenta ustawy o usługach płatniczych, która m.in. uniemożliwia
odmowę przyjmowania płatności gotówkowych.  

Więcej o zwyczajach Polaków związanych z gotówką przeczytasz
w artykule „Polskie
bastiony gotówki. 5 ciekawych faktów z najnowszego badania NBP”.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzez brak chipów plajtują poddostawcy fabryk aut
Następny artykułKraków.pl nr 18 (294), 20.10.2021 r.