A A+ A++

Noce w Ukrainie nie są ani ciche, ani święte. Zupełnie odwrotnie niż w jednym z wersów popularnej kolędy. Rosyjscy żołnierze przeprowadzają ataki zarówno na budynki zamieszkałe przez ludność cywilną, jak również infrastrukturę energetyczną. Wszystko po to, aby zdeptać ducha Ukraińców i ich zastraszyć, pozbawiając dostępu do ciepła. W mroźnych temperaturach, przytulając się w domach do agregatorów, z hukiem rakiet i dźwiękami wystrzałów w tle – w takich warunkach przyjdzie Ukraińcom przeżyć święta.

Od 10 do 13 tys. – tylu ukraińskich żołnierzy zginęło podczas pełnowymiarowej rosyjskiej agresji, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku. Informacja, którą przekazał na początku grudnia Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, obejmuje tylko i aż poległych członków personelu wojskowego. W ten bilans nie zostały wliczone ofiary cywilne.

Nieco ponad dwa tygodnie temu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że w wyniku działań zbrojnych zginęło 100 tys. ukraińskich żołnierzy. Ta informacja została jednak szybko zdementowana. Jak tłumaczył rzecznik instytucji, liczba, którą wskazała Ursula von der Leyen, obejmowała zarówno zabitych jak i rannych. Dane dotyczące rzeczywistej skali ofiar nie są znane, a w przekazach medialnych pojawiają się rozbieżności. Trzeba jednak pamiętać, że za tymi cyframi rozgrywają się dramaty konkretnych rodzin, które straciły swoich bliskich.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Szewczuk: także na wojnie mamy prawo do świątecznej radości
Następny artykułNadchodzi krytyczny czas zimy, nie zapominajmy o Ukrainie