Strona główna Rajdy i wyścigi Formuła Ogier w gronie przeciwników

Ogier w gronie przeciwników

25 stycznia 2024

A A⁺ A⁺⁺

W tym roku w WRC obowiązuje nowy system punktacji, który ma uatrakcyjnić rajdy, zwłaszcza ich niedzielną część. Dotychczas bowiem załogi spokojnie pokonywały oesy tego dnia, oszczędzając opony przed walką na Power Stage.

Do zdobycia nadal pozostaje maksymalnie trzydzieści oczek, ale w tym roku będą one przyznawane inaczej. Punkty będą nadawane według klucza 18-15-13-10-8-6-4-3-2-1 dla pierwszych dziesięciu duetów po sobotniej części zawodów, ale tylko dla tych, które osiągną metę wydarzenia w niedzielę.

Punkty sobotnie dla załogi, która nie ukończyła niedzielnego etapu, zostaną przyznane następnym w kolejności uczestnikom. Do tego dochodzą od teraz punkty przydzielone za odrębną klasyfikację opartą wyłącznie na odcinkach specjalnych niedzielnego etapu, dla czołowej siódemki, według skali 7-6-5-4-3-2-1. Bonusy za pięć pierwszych miejsc na Power Stage pozostają bez zmian.

Mimo że klasyfikacja mistrzostw nie jest głównym celem Ogiera w tym roku, biorąc pod uwagę, że bierze udział w częściowej kampanii dla Toyoty, ośmiokrotny mistrz świata nie jest zachwycony wprowadzeniem w czempionacie powyższej koncepcji.

– Nie zależy mi tak bardzo na punktach, moim głównym celem jest wygrywanie w generalce poszczególnych imprez. Ale tak czy inaczej, powiedzieliśmy, że te nowe zasady nie mają sensu. Nie mogę tego zrozumieć. Mam nadzieję, że się mylę, ale jak dotąd widzę tylko niedogodności związane z tym systemem – powiedział Ogier, pytany o to, jak nowa punktacja może wpłynąć na strategię wykorzystania opon w Monte Carlo.

Na pytanie, czy uważa, że nowe przepisy poprawią widowisko w niedzielę, dodał: – Możliwe, że tak będzie, ale to i tak niewłaściwe rozwiązanie.

– Całkowicie dewaluuje się zwycięstwo i wszystko jest skomplikowane. Przeciętni ludzie tego nie zrozumieją, chyba że jesteś maniakiem i naprawdę interesujesz się rajdami. Pojawią się opinie „jak to, ten gość zajął pierwsze miejsce, ale nie zdobył maksymalnych punktów, jak to możliwe?”. Z pewnością dojdzie do czegoś takiego – podkreślił.

– Pojawia się opcja, że zamiast koncentrować się na strategii w niedzielę, kierowcy mogą tworzyć bardziej złożone plany już wcześniej. Jeśli ktoś będzie miał problem na początku rajdu, postanowi oszczędzać opony i samochód przez cały weekend, tylko po to, aby przycisnąć przez pozostałe pięćdziesiąt kilometrów w niedzielę i zgarnąć dwanaście punktów. Tymczasem gość, który ciężko pracował, sięgnie po osiemnaście oczek w sobotę wieczorem. To jest kompletnie nielogiczne – stwierdził.

– Ja w pewnym momencie złożyłem swoją propozycję. Punkt za oesowe zwycięstwo, czemu nie? To motywowałoby wszystkich do walki – przekazał.

System punktacji podzielił rajdowe środowisko. Wielu kierowców uważa, że nowe wytyczne obniżają wartość zwycięstwa w imprezie. Natomiast w gronie zwolenników jest m.in. M-Sport.

Czytaj również:

W ten weekend Ogier ma na celu sięgnięcie po dziesiąte zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo, aby jeszcze bardziej wyśrubować swój rekord triumfów w tej rundzie.

Rajd powrócił na północ do miasta Gap w poszukiwaniu bardziej zimowej aury, ale wydaje się, że drogi będą w dużej mierze pozbawione śniegu i lodu. Niemniej jednak Francuz jest zdania, że warunki i tak będą trudne.

– Myślę, że nie będzie łatwo, nawet jeśli czasami wszyscy szybko dochodzą do wniosku, że gdy nie ma śniegu, to nie jest tak ciężko – wspomniał.

– Owszem, tak się zdarzyło przez ostatnie dwa lata, gdy rajd był na południu, jednakże w przypadku obecnych oesów, pojawią się wymagające fragmenty, zwłaszcza rano. Ze względu na mróz czeka na nas lód w niektórych miejscach. Gdy nie ma śniegu, korzystamy z opon przeznaczonych do jazdy na suchej nawierzchni. W tych okolicznościach pokonywanie takich sekcji będzie trudne. Przekonamy się jeszcze, co wydarzy się w tym roku, ale z pewnością nie czeka nas lekka przeprawa – zakończył.

Rywalizacja w pierwszej rundzie WRC 2024 rozpoczyna się dziś od dwóch wieczornych odcinków specjalnych.

Wiadomości z Rajdu Monte Carlo: