A A+ A++

Notowania ropy naftowej w ostatnich dniach utrzymują się w okolicach tegorocznych – a jednocześnie ponad siedmioletnich – maksimów. Cena ropy WTI nieustannie porusza się w okolicach 88 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent nadal oscylują w rejonie 90 USD za baryłkę. Wczoraj na rynku ropy naftowej mieliśmy do czynienia z zaskakującymi danymi, ale przyszły one z innej strony niż można było przypuszczać.

Departament Energii USA podał bowiem, że zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w poprzednim tygodniu spadły o ponad milion baryłek, podczas gdy spodziewano się ich wzrostu o niecałe 2 miliony baryłek. Jednocześnie, już zgodnie z oczekiwaniami, wzrosły zapasy benzyny i spadły zapasy destylatów.

Z kolei wczorajsza decyzja OPEC+, dotycząca porozumienia naftowego, była absolutnie przewidywalna. Rozszerzony kartel, podobnie jak we wcześniejszych miesiącach, zadecydował o zwiększeniu produkcji ropy naftowej w marcu o kolejne 400 tys. baryłek dziennie. Tym samym, OPEC+ kontynuuje swoją przewidywalną politykę. Według kartelu, brak zaskoczeń z jego strony działa stabilizująco na ceny ropy, które i tak cechują się podwyższoną zmiennością w ostatnim czasie. Z kolei krytycy OPEC+ twierdzą, że kartel powinien bardziej zdecydowanie zwiększać produkcję, aby nie doprowadzić do dalszych zwyżek cen ropy, uderzających w globalną gospodarkę.

Mimo że na rynku ropy dzieje się sporo, to ceny tego surowca w bieżącym tygodniu poruszają się w wąskiej konsolidacji w okolicach tegorocznych maksimów. Także podczas wczorajszej sesji, doszło do jedynie krótkotrwałego podbicia notowań ropy w górę, zaś w późniejszych godzinach przewagę przejęła strona podażowa, a cała sesja pokazała równowagę obu stron rynku.

Soja w USA najdroższa od 8 miesięcy.

Notowania soi w Stanach Zjednoczonych znajdują się na drodze do zakończenia wzrostem już trzeciego tygodnia z rzędu. W ostatnich dniach cena tego towaru w USA przekroczyła 15 USD za buszel i znalazła się na najwyższym poziomie od czerwca 2021 roku, a więc od 8 miesięcy.

Główną przyczyną wcześniejszych zwyżek cen soi były niekorzystne warunki pogodowe do upraw soi w Ameryce Południowej, które w ostatnich tygodniach przyczyniły się do obniżania prognoz produkcji soi. W rezultacie, pojawiły się oczekiwania większego popytu na, konkurującą z południowoamerykańskimi plonami, soję ze Stanów Zjednoczonych.

Nie bez przyczyny dla cen soi pozostawały także napięcia wokół Rosji i Ukrainy, które wpływały na ceny zbóż, a to pozytywnie przekładało się także na notowania soi.

Dzisiaj notowania soi kierują się w dół, co raczej należy interpretować jako odreagowanie po wcześniejszych dynamicznych wzrostach, nie zaś istotną zmianę fundamentów tego rynku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułO tym trzeba rozmawiać
Następny artykułGłuszce już „myślą” o wiośnie