A A+ A++

Urszula Mościcka stoi na wysokim brzegu. Obserwuje pracujących w słoneczną sobotę nad Narwią mężczyzn w białych koszulkach albo skafandrach. Krząta się z koleżanką obok plaży miejskiej przy drewnianej wiacie Morsów, do których przystąpiła w tym roku. Grono około 70 – 80-orga Morsów, w tym ok. 10-tki dzieci i nastolatków, wyruszyło w 5 grupach, by posprzątać śmieci z obu brzegów Narwi od starego do nowego mostu i dalej. Firma “Błysk” dała worki i postawiła tu dwa kontenery.

Karol Sztejno przy nowym moście uzgadnia z płetwonurkami dalszy przebieg akcji. Odpływają w maskach i z butlami z tlenem, aby zbierać z dna rzeki to, co wrzuciły do Narwi niechluje i brudasy. Każdy z normalnego domu, dobrze wychowany człowiek rozumie, że butelek nie rzuca się pod stół ani śmieci na podłogę. Dobre wychowanie do czystości wynosi się z rodzinnego domu na ulicę i na plażę. Uśmiecha się do koleżanki i podchodzi w pobliże ogniska. Opowiada o wydarzeniach sprzed roku, gdy wolontariusze znajdowali wszystko, nie tylko papierki, puszki po napojach i butelki. Były opony i felgi, telewizory i sprzęt AGD, a nawet torba pełna, ze 30 telefonów komórkowych… Gdzie ci ludzie mieli rozum, a gdzie wychowanie społeczne i patriotyczne w szacunku do ziemi ojczystej?

“Dbałość o przyrodę to dobra inicjatywa”
Pomarańczowa łódź WOPR i dwa pontony płetwonurków przywożą to, co uzbierali społecznicy w pięciu grupach. Między mostami mają do podniesienia odpadki na dystansie około 3 kilometrów z jednej strony. Wśród zaangażowanych są, m.in, Wiesław Tomaszczyk, “Tulipan”, Piotr Serdyński, Wojciech Michalak i Marek Olbryś, wicemarszałek podlaski, któremu podlega ochrona środowiska w województwie.
– Źle się wypoczywa nad rzeką, kiedy dokoła rozrzucone są śmieci – wyjaśnia wicemarszałek Olbryś, dlaczego wspiera akcję Morsów Łomża, WOPR, klubów nurków: Scubamaniak i Podwodny Jeleń. Zima była długa, śnieżna i mroźna, a sprzątanie po przedwiośniu można było zacząć, gdy na brzegu jest w miarę sucho. Zdaniem wicemarszałka, postęp w edukowaniu społeczeństwa jest nieznaczny, gdyż śmieci w różnych częściach Podlaskiego społecznicy znajdują więcej niż rok temu. – Dbałość o przyrodę na wiosnę to dobra inicjatywa łomżyniaków – chwali samorządowiec. – Niepokojąca jest nadal sytuacja, że w sprawie czystości Natury wciąż nie dajemy sobie rady, mimo akcji i edukacji.

Łomżyniacy chcą czystości w rzece i na brzegach
Prezes Andrzej Gutowski ze Scubamaniaka co roku kieruje akcjami sprzątania w rzekach, m.in., w Narwi, Pisie i Biebrzy, która nie jest przeznaczona do nurkowania, lecz od 1. maja ma wyznaczony specjalny szlak podwodny. Zabrudzenia w rzekach widzi z perspektywy nurka i znad lustra wody, ponieważ brzegi i nabrzeża usiane są białymi kropkami. Z perspektywy lat ocenia jednak, że z roku na rok jest coraz lepiej, jakby świadomość i odpowiedzialność społeczna Polaków, że trzeba dbać o przyrodę, nieznacznie wzrastała. Może to pod wpływem informacji o kryzysie klimatycznym, może sami dostrzegają wysychające rzeki i puste rowy melioracyjne, spopielałą ziemię, betonowe miasta  z asfaltem bez zieleni drzew…? Prezes Gutowski ma nadzieję, że pozbieranie przez Morsy i nurków dziesiątki worków śmieci też podziałają na świadomość i wyobraźnię obywateli. Ludzie mogą sami zobaczyć, że z tak wielkimi ilościami odpadów przyroda sama sobie nie poradzi. Od kondycji flory i fauny lokalnej zależy przyszłość i samopoczucie ludzkości, zamieszkałej w miejscowościach nad Narwią. Społecznicy za oczywiste uważają, że mieszkańcy chcą czystości w rzece i na brzegach, ze względów estetycznych i ekologicznych. Nikt  nie chce patrzeć na pety, ani skaleczyć się w wodzie.

Aparat Kodaka i opona przyczepy
Karol Sztejno ocenia, że 3-godzinna akcja w sobotę pozwoliła zebrać z dna rzeki i brzegów Narwi około 3 ton śmieci. Rano były dwa kontenery przy parkingu koło plaży, a po południu prosił “Błysk” o dwa następne. W tym roku Morsy nie znalazły wersalek, materaców ani kołder, za to były drzwi, ponton, sukienka, kurtka i aparat fotograficzny Kodak. – I opona od przyczepy do traktora – dodaje Marek Plona, szef nurkującego Podwodnego Jelenia, który wspólnie z Morsami sprzątał wcześniej także na dzikiej plaży Alabama.
Ogólnopolska Operacja Czysta Rzeka, której ambasadorami są np. Urszula Dudziak, Staszek Soyka, Adam Nowak i Jacek Kleyff, sprawiła, że na ciemnym piasku pojawił się napis Operacja Narew. Nasza piękna rzeka sama się nie posprząta, tak jak sama się nie zaśmieci. Od kochających rodzinne miasto łomżyniaków młodszych i starszych zależy, jak długo będzie czysto.

Mirosław R. Derewońko

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPaul Daley pokonał przed czasem Sabaha Homasi w pełnej akcji walce na gali Bellator 257
Następny artykuł„Kwietne łódki” w Gdyni