Kilku mężczyzn podjeżdża pod domy i oferuje ludziom wymianę rynien za kilkaset złotych, a potem żądają nawet kilkunastu tysięcy. O sprawie wie już policja z Katowic.
Pan Wacław ma dom w Piotrowicach. Spędzał czas w ogrodzie, kiedy podjechał samochód dostawczy. Wysiadło czterech mężczyzn i zaczęli opowiadać, że dopiero skończyli pracę na innej budowie, został im materiał i mogliby mu po okazyjnej cenie wymienić rynny.
Pan Wacław dał się przekonać i pozwolił im zmierzyć rynny. Zgodził się, bo jak mówi, wcześniej już miał przeciek w rynnie i nie mógł sobie z nim sam poradzić.
– Zaproponowałem, żeby przyszli następnego dnia, bo chciałbym się zastanowić, ale oni upierali się, że chcą zrobić tylko pomiary. Nim się jednak obejrzałem, wszystkie moje rynny były już zdemontowane. Jeden z nich ciągle mnie zagadywał, a reszta sprawnie zabrała się do pracy. To był dla mnie szok – opowiada.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS