A A+ A++

– On zawsze był serdeczny i każdemu chciał pomóc. Z każdym zagadał, był towarzyski, był zbieraczem antyków. To wszystko powodowało, że wokół niego zbierała się dość duża grupa ludzi zainteresowanych tymi samymi sprawami co on. I jednocześnie był przyjacielem odkrywcy Biskupina – tak Gustawa Mądroszyka wspomina jego siostra i szwagier, czyli Mirosława i Krzysztof Żarkiewiczowie, którzy przyjechali 120 km, aby być na XV Biegach Gąsawskich.

Siostra Gustawa Mądroszyka Mirosława Żarkiewicz (starsza od niego o 6 lat) i i jej małżonek Krzysztof Żarkiewicz przyjechali do Gąsawy z Kłodawy. Nie na każdym biegu byli, ale zdecydowali się przyjechać na bieg jubileuszowy.

Jesteśmy bardzo zadowoleni i wdzięczni mieszkańcom, a także stowarzyszeniu Sympatyków Gąsawy za to co dla mojego brata robią. Jesteśmy pełni podziwu dla tej inicjatywy, że to się rozwija pod egidą pana Winieckiego, że co roku, kiedyś w rocznicę urodzin, teraz w innym terminie, te biegi się odbywają – mówią państwo Żarkiewiczowie.

Zapytaliśmy siostrę patrona biegu jakim był Gustaw Mądroszyk w czasach ich młodości: – Był bardzo kochanym bratem. Takim prawdziwym bratem. Był serdeczny, pomagał nam na ile mógł. Czy to przed studiami, a także na studiach. Był bardzo serdeczny, kochany – powiedziała Mirosława Żarkiewicz, a jej mąż dodał: – Jako najmłodszy był bardzo dowcipny i płatał figle, ale to wszystko było w dobrym tonie.

Prezes Stowarzyszenia Sympatyków Gąsawy Józef Winiecki otrzymał puchar i podziękowanie z rąk Krzysztofa Żarkiewicza. Podziękowania wręczył prezesowi włodarz gminy Żnin Robert Luchowski. 

W sobotę 29 lipca odbyły się jubileuszowe, XV Biegi Gąsawskie im. Gustawa Mądroszyka. Organizatorem tej imprezy sportowej było Stowarzyszenie Sympatyków Gąsawy. O 17.00 na bieżni lekkoatletycznej ustawili się najmłodsi w dwóch grupach wiekowych. Tutaj nie liczył się wynik, zajęte miejsce, ale udział i dobra zabawa. Dzieci zdążyły przebiec linię mety i odebrać nagrody przed ulewą, która przeszła nad Gąsawą. Organizatorzy patrząc na to co się dzieje myśleli poważnie o odwołaniu zawodów, ale na szczęście utworzyło się godzinne okno pogodowe, w trakcie którego odbyły się oba biegi.

Z ponad półgodzinnym opóźnieniem na linii startu ustawiła się ponad trzydziestka uczestników biegu nordic walking. Mieli do pokonania pięciokilometrowy dystans. W klasyfikacji OPEN pierwsza trójka przedstawia się następująco: 1. Zbigniew Gwizdała z Gołąbka (czas: 30:18), 2. Kacper Stawicki z Mogilna (31:26), 3. Agnieszka Mielecka z Gąsawy (31:58). W kategorii mężczyzn pierwszą trójkę uzupełnił Marek Potrzebowski z Bydgoszczy (33:00). W kategorii kobiet linię mety za Agnieszką Mielecką przeszły: 2. Kamila Kolberg z Trzemeszna (33:04) i 3. Agnieszka Kędzierska z Trzemeszna (35:01).

Dużo większa grupa uczestników zgłosiła się do biegu na dystansie 10 km. Pomimo obaw o jakość trasy po ulewnym deszczu, organizatorzy i biegacze wyrazili chęć jej pokonania. Na trasę wybiegło 120 zawodników i zawodniczek. Najszybciej 10 km pokonał Zbigniew Kledzik z Kierzkowa z czasem 34:42. To piąta jego wygrana w tej imprezie. Zatem jedna trzecia wygranych (pięć zwycięstw na piętnaście biegów) należy do niego.

Kolejne miejsca zajęli: 2. Jakub Filipiak z Osieka nad Notecią (36:40), 3. Maciej Maćkowski ze Żnina (36:57). Spośród pań pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Piotrowska z Bydgoszczy (40:06). Druga była Hanna Jaraszkiewicz z Poznania (42:23), a trzecia Kamila Maciejewska z Barcina (45:32). Najszybszym mieszkańcem gminy Gąsawa został Michał Senger (40:23), natomiast najstarszym uczestnikiem biegu był, także mieszkaniec gminy Gąsawa, Antoni Sikora (rocznik 1949). Przebiegł trasę w 53:37 min. i zwyciężył w swojej kategorii wiekowej (70+), a w generalce zajął 89. miejsce. Każdy z uczestników otrzymał medal.

Zwycięzca biegu Zbigniew Kledzik powiedział tygodnikowi Pałuki, że nie było łatwo. Przyznał, że około czwartego kilometra dopadł go kryzys. – Myślę, że za szybko wystartowałem i w drugim etapie biegu zabrakło sił. Na końcu byłem wykończony. No, ale udało się przebiec mimo kryzysu i dość trudnej trasy. Miejscami było ślisko, ale uniknąłem upadku – powiedział nam biegacz, którego w najbliższym czasie będzie można zobaczyć na biegu w Rogowie, a za rok znowu w Gąsawie.

Spośród zaproszonych gości, reprezentujących władze samorządowe, do Gąsawy przyjechali m.in. Elżbieta Piniewska, przewodnicząca Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, starosta żniński Zbigniew Jaszczuk, burmistrz Żnina Robert Luchowski, wójt Rogowa Tomasz Michalczak, wójt Gąsawy Błażej Łabędzki. Byli obecni także przewodniczący Rady Gminy w Gąsawie Mariusz Kazik i radny sejmiku Wojciech Szczęsny, członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Gąsawy.

Imprezę zakończyła loteria numerów startowych uczestników biegów.

Remigiusz Konieczka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWędrówkom mogą towarzyszyć różnego rodzaju zagrożenia
Następny artykułNaśmiewał się z zakonnic na plaży. Później poprosił o jedno