A A+ A++

Historia jest niesamowita, bynajmniej dla mnie. W dziesiątkach książek wydanych po drugiej wojnie pisano, że w Katarzynowie (gmina Kobiele Wielkie) poległ nieznany nikomu kapral Armii Krajowej ps. „Newada”. Nikt nie wiedział kim on był! Dziś poznajemy jego personalia!

Skontaktowała się ze mną pani Wanda, która wypytywała mnie o pomnik w miejscowości Katarzyna i o „Newadę”. Okazało, że jest ona w pewnym stopniu spokrewniona z kapralem Armii Krajowej, który poległ 1 stycznia 1945 roku podczas osłaniania misji Freston.

W Katarzynowie (w tamtym czasie używano nazwy „Katarzyna”), w folwarku należącym do Dembowskich (inna, spotykana w źródłach pisownia nazwiska – „Dębowscy”) przebywali pod koniec 1944 roku agenci z brytyjskiej tajnej agencji rządowej Special Operations Executive. Ich misja nosiła kryptonim „Freston”. Żołnierze zostali zrzuceni kilka dni wcześniej na teren okupowanej Polski, aby zorientować się jakie siły posiadają lokalne struktury Armii Krajowej oraz czego spodziewać się po podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu siłach militarnych. O misji Freston napisałem szerzej tutaj.

W Katarzynowie, w konspiracyjnych warunkach, Polacy oraz Anglicy witali 1945 rok. 1 stycznia, około godz. 8 rano, zostali zaatakowani przez niemieckich żołnierzy nadjeżdżających w czołgach, transporterach na gąsienicach oraz motocyklach. W wyniku walk zginął jeden z Polaków, kapral „Newada” oraz kilku Niemców. Anglicy zostali wyprowadzeni w bezpieczny teren, a Niemcy wycofali się razem z uprowadzoną właścicielką folwarku, którą przesłuchali w Radomsku, a następnie zwolnili. W Katarzynowie od kilkudziesięciu lat jest pomnik, na którym znajduje się informacja o tajemniczym kapralu „Newadzie”. O pomniku pisałem tutaj.

Przez prawie 80 lat w dziesiątkach książek o „Newadzie” wspominano tylko tyle, że był kapralem. Nikt nie znał nawet jego imienia! Parę lat temu Grzegorz Drzewowski, autor książek poświęconych Armii Krajowej na naszym terenie ustalił, że „Newada” miał na imię Janusz. Podczas remontu pomnika w 2017 roku zamieszczono więc na tablicy imię Janusz (wcześniej figurował tylko jako kapral „Newada”).

A dziś dowiedziałem się, że kapral Newada to Janusz Urbanowicz, urodzony 30 stycznia 1923 roku (inne źródła – 1925) na Wołyniu, prawdopodobnie w miejscowości Leonówka, powiat Równe, jako syn Aleksandra i Adeli z Kuriatów. Mam chyba stuprocentową pewność, że chodzi o tego samego „Newadę”. Dotarłem do zdjęcia grobu rodziny Urbanowiczów. Na jednej z tablic znajduje się następująca informacja:

PAMIĘCI
ŻOŁNIERZA ARMII KRAJOWEJ
KPR. JANUSZA
URBANOWICZA
PS. NEWADA UR. 30.01.1923
NA WOŁYNIU POLEGŁ
1.1.1945 WE WSI
KATARZYNA NA ZIEMI
RADOMSZCZAŃSKIEJ

Jest to wielka sensacja, ponieważ po prawie 80 latach od śmierci „Newady” poznajemy jego prawdziwe imię oraz nazwisko, a także kilka innych cennych informacji! Jestem w trakcie ustalania miejsca, gdzie znajduje się ten grób. Na pewno nie jest to powiat radomszczański ani najbliższe okolice.

10 razy oglądano od początku 10 razy oglądano dzisiaj


Zobacz podobne artykuły:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiknik u o. Tadeusza Rydzyka. „Tak upada polski Kościół”
Następny artykułBójka pseudokibiców w Radłowie pod Tarnowem. Nie żyje 40-latek. “Miał obrażenia po wystrzeleniu racy w brzuch”