A A+ A++

Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej radni sporo uwagi poświęcili kwestiom służby zdrowia. Mowa była między innymi o sytuacji finansowej, organizacyjnej i kadrowej Szpitala Wielospecjalistycznego oraz Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego. Obie placówki borykają się z podobnymi problemami. Brakiem pieniędzy i personelu.

Podczas sesji dwie uchwały dotyczyły szpitala. Radni zgodzili się na pokrycie straty lecznicy oraz przyjęli program naprawczy. W przypadku Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego chodziło o program naprawczy placówki. – Obie te placówki są ważne i potrzebne w naszym mieście – podkreślał Paweł Silbert, prezydent Jaworzna. Radni nie mieli wątpliwości co do tego, że warto finansowo wesprzeć szpital. Mimo wysiłków i poświęcenia dyrekcji oraz pracowników lecznicy pieniędzy z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia jest po prostu za mało, by wystarczało na pokrycie wszystkich potrzeb. Tymczasem wydatki szybko rosną. Ze szpitalnej kasy zapłacić trzeba nie tylko za leczenie pacjentów, ale również za sprzątanie szpitalnych sal i korytarzy, pranie pościeli, żywienie chorych czy wywóz odpadów medycznych. W szpitalnej kasie trzeba znaleźć też środki na remonty, naprawę sprzętu medycznego i wynagrodzenia dla lekarzy, pielęgniarek i pozostałych pracowników lecznicy.

Przepisy regulujące wysokość wynagrodzeń w sferze ochrony zdrowia, przy jedynie częściowej ich rekompensacie przez NFZ, oraz żądania płacowe pracowników szpitala, znacznie wpływają na nasz wynik finansowy – potwierdza Gabriela Buczkowska, dyrektor Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie.

Ze względu na brak pielęgniarek i lekarzy szpital musi walczyć o pracowników. Jeśli zatrudnionych w lecznicy medyków będzie zbyt mało, to nie uda się spełnić wygórowanych norm narzucanych przez NFZ, a konsekwencją będzie likwidacja kolejnych szpitalnych
łóżek i oddziałów. – Każdego dnia odbieram telefony z propozycją lepiej płatnej pracy poza szpitalem. Moi koledzy również. W szpitalu zostają tylko ci, którzy naprawdę kochają tę pracę – przyznaje Wiesław Więckowski, naczelny lekarz Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie. Aby zatrzymać pracowników, trzeba więc sporego wysiłku finansowego. – W pewnym zakresie musimy uwzględniać wnioski płacowe, gdyż istnieje realna obawa dalszego odpływu ze szpitala wykwalifikowanego personelu medycznego – podkreśla Gabriela Buczkowska.

Mimo trudnej sytuacji, jaworznicka lecznica radzi sobie całkiem nieźle. Warto wspomnieć, że planowana strata miała wynieść nawet 12,8 mln zł! Jednak wdrożone w ciągu roku rozwiązania, optymalizowanie kosztów, analiza zasobów i usług medycznych poskutkowały znacznym obniżeniem straty. W efekcie wyniosła ona 4,5 mln zł, przy czym gmina dopłaciła nieco ponad 652 tys. zł. Radni jednogłośnie zgodzili się na pokrycie straty.

Z problemami kadrowymi boryka się też Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy. Tutaj również brakuje personelu. Tymczasem zainteresowanie miejscem w placówce jest ogromne. Czas oczekiwania na przyjęcie to dwa lata, a na liście oczekujących jest ponad 130 osób. – Na różne sposoby staramy się zachęcić pielęgniarki, by podejmowały pracę w naszej placówce. Nawiązaliśmy współpracę ze szkołami medycznymi, opowiadamy im o naszej pracy. Niestety, niewiele jest osób, które tuż po zakończeniu edukacji chcą pracować u nas. Być może chodzi tu o względy prestiżowe. Praca u nas wymaga zaangażowania i wielkiego serca – podkreśla Dorota Kuczmierczyk, dyrektor ZPO w Ciężkowicach.

Programy naprawcze obu placówek zostały przyjęte.

[Puls Jaworzna, nr 7 (199), 4 marca 2021 r., str. 3]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł10 proc. pracodawców planuje zwiększenie zatrudnienia
Następny artykułNarodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 rusza 1 kwietnia – będzie miał formę samospisu internetowego