A A+ A++

Dziesiąty etap tegorocznego Dakaru także okazał się bardzo wymagający dla Porsche Dext P-Rally Team, głównie ze względu na bardzo grząski i głęboki piach.

Dla Tomasza Staniszewskiego i Stanisława Postawki, walka o wynik tego dnia skończyła się dość wcześnie, kiedy to utknęli w głębokich, piaskowych koleinach na blisko godzinę. Po takiej stracie nie było szans na utrzymanie dobrego rezultatu, więc zdecydowali, że będą pomagali kobiecej załodze z Czech i razem pokonywali ten odcinek aż do końca.

Więcej szczęścia miała załoga braci Zoll, którzy dzielnie przedzierali się przez kolejne odcinki pomiarowe, choć również z przygodami. Liczne piaskowe pułapki nie dały szans tylnonapędowemu Porsche, więc chłopaki mają opanowane do perfekcji wykopywanie auta. Pod koniec dnia na jednym z wielu wyskoków uszkodzili przednie zawieszenie, ale mimo to dojechali do biwaku o własnych siłach.

Oficjalna kolekcja ubrań Rajdu Dakar:

– Jesteśmy po dziesiątym etapie. Tutaj na biwaku mówi się, że to był najtrudniejszy etap tego raju. Nie był ekstremalnie długi, cały dzień miał ponad 500 km, czyli generalnie taka norma – mówił Michał Zoll. – Trzy odcinki RT i jeden odcinek nawigacyjny. Czwarty RT został odwołany ze względów, jak to powiedzieli, na trudności, na trasie. No i od samego początku zrozumieliśmy, co organizator miał na myśli, ponieważ pierwszy RT na początku był bardzo przyjemny, ale po jakichś 20 km zaczęły się bardzo ciężkie piaski i generalnie masa samochodów utknęła.

– My oczywiście też utknęliśmy, ale bardzo sprawnie szło nam wykopywanie. Skończyliśmy pierwsze RT, pogoniliśmy do drugiego, drugi dokładnie to samo – zakopywanie się, wykopywanie. Włoska załoga ciężarówki parę razy nam pomogła szarpnąć nas za szczyt jakiegoś wzniesienia, na które nie bylibyśmy w stanie bez ich pomocy wyjechać – kontynuował. – Później mieliśmy odcinek nawigacyjny, który poszedł nam też bardzo dobrze, bo odznaczyliśmy wszystkie waypointy. Niestety tam się też zakopaliśmy i dostaliśmy karę za przekroczenie limitu czasu na teście nawigacyjnym.

– Na samym finiszu, niestety, skok na trasie zgiął się nam wahacz. Koło cofnęło się do tyłu, zaczęło ocierać o nadkole, ale to już było przed samą metą, więc już Łukasz trzymał gaz do samego końca – przekazał. – Na ostatnim podjeździe jeszcze silnik zaczął przerywać, bo już nie mieliśmy paliwa, ale wtoczyliśmy się dzielnie na metę.

Mimo że do końca rajdu pozostały tylko dwa etapy, to organizator określił dzisiejszą trasę jako jedną z najtrudniejszych. Do pokonania w czwartek będzie 220 kilometrów odcinków specjalnych i 264 kilometry dojazdówki.

Klasyfikacja po 10. Etapie:
47. T.Staniszewski/S.Postawka
50. Ł.Zoll/M.Zoll

Czytaj również:

Podsumowanie 10 etapu Dakaru 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKim był i jak został zapamiętany Francisco Goya? Wykład z cyklu „Poza ramy. Artyści bez cenzury”
Następny artykułSkuteczne wykorzystanie wskaźników efektywności witryny w ramach kampanii SEM