Polityka wpleciona nawet w sparingi – FELIETON

Kiedy do zwykłych, przedsezonowych sparingów hokejowych wkrada się polityczny lans, to naprawdę wszystko może opaść. Nawet liście z drzewa iglastego.

Przed nami trzy kolejne mecze kontrolne Re-Plast Unii szumnie nazywane „Turniejem Prezydentów”.

Oczywiście przez zupełny przypadek w Polsce właśnie rozpoczęła się kampania wyborcza. I również przez zupełny przypadek Oświęcimiem, Tychami i Sosnowcem rządzą ludzie z tej samej opcji politycznej.

Genialne zagranie, niczym strzał z nadgarstka w samo okienko

Unia kontrolnie zagra z Tychami i Zagłębiem w kompletnie nic nie znaczących meczach, ale jakże łatwo dorobić do nich politykę. Przecież wszyscy wiedzą jaką partię reprezentują prezydenci tych trzech miast.

Wystarczy dorzucić jeszcze Sokoła Kijów i mamy już międzynarodowy turniej (sic). A jak jest kampania wyborcza to mamy oczywiście turniej „Prezydentów Miast”. Nie czepiałbym się, gdyby w tych miastach rządzili prezydenci różnych sympatii politycznych. Wtedy szacunek, za porozumienie ponad podziałami.

W tym jednak przypadku wszystko jest żenująco śmieszne. Klasyczny lans przez sport. Bo wiadomo, że będzie to pierwsza i ostatnia edycja tego „turnieju”.

Dlaczego prezydent Chwierut tak ochoczo nie obejmie patronatem ligowych meczów seniorów Soły? Odpowiedz jest prosta. Bo jej już nie ma. To to za jego prezydentury umarła seniorska drużyna najstarszego klubu tego miasta.