A A+ A++

– To było przed sylwestrem – wspomina jeden z ratowników, pracujących w Tatrach. – Przyszło zgłoszenie o mężczyźnie, który zsunął się do Kotła Gąsienicowego, gubiąc po drodze rzeczy osobiste. Nasz ratownik ruszył na pomoc.

W drodze spotkał mężczyznę. Zapytał, czy coś widział, słyszał, cokolwiek wie. Ten – wyraźnie pod wpływem alkoholu – nie przyznał się, że to on uległ wypadkowi, więc ratownik ruszył dalej. W końcu dostrzegł ślady na śniegu i zagubione rzeczy, w tym dokumenty i dowód osobisty.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułРФ вивела в Чорне море два ракетоносії: скільки “Калібрів” готові до удару
Następny artykułKradł samochody metodą “na lawetę”. Okazała się skuteczna tylko do czasu