Zapisy umowy obligują osoby, które zaciągnęły bezpieczny kredyt do trzymania się pewnych sztywnych ram. I to przez 10 lat, a przecież to jest sporo czasu. Wiele może się wydarzyć i zmienić w życiu. Wyobraźmy sobie, że korzystamy z programu jako młode małżeństwo, dostajemy dofinansowanie, ale nagle rodzina nam się powiększa. Okazuje się, że nie możemy zamienić lokum na większe. Warunki bezpiecznego kredytu zabraniają sprzedaży mieszkania, a także kupna kolejnego pod konsekwencją utraty dofinansowania.
To rzeczywiście spora niedogodność.
Jeszcze ciekawiej dzieje się w przypadku rozwodów. Ja wiem, że partia, która wprowadzała program, kierowała się podejściem bardzo prorodzinnym, ale jednak rozwody się zdarzają. Nie wróciliśmy przecież do czasów Sanacji, kiedy rozwody były zakazane. No więc po rozwodzie, jeśli kredyt był brany wspólnie, to żadne z byłych małżonków nie może się nawet wyprowadzić!
Dlaczego?
Zgodnie z ustawą nie można opuścić mieszkania na dłużej niż rok, w przeciwnym razie utracimy dopłaty. Wystarczy, że któryś z życzliwych sąsiadów, albo i były małżonek, doniesie, gdzie trzeba. Przypominam też, że nie żaden z małżonków nie może również kupić nowej nieruchomości, bo dopłaty przepadną. Wychodzi na to, że trzeba, nawet po rozwodzie, mieszkać razem. Wygląda na to, że ustawodawca nie przewidział takiej sytuacji, jak rozwód.
Czytaj też: Rozwody z pandemii nieważne? Prawnik wyjaśnia, jakie konsekwencje dla rozwodników ma orzeczenie Sądu Najwyższego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS