A A+ A++

Michaił Remizow powiedział, że silniki samolotów szkolno-bojowych Jak-130, używanych jako lekkie myśliwce czy samolotów transportowych Ił-112W, mają duży potencjał do zastosowania w bezzałogowcach. Według niego zgodnie z decyzjami Komisji Wojskowo-Przemysłowej Federacji Rosyjskiej (rządowego organu kontrolującego działania jak i rozwój technologii w zakresie jej działalności), w niedalekiej przyszłości powinno nastąpić dostosowanie standardowych silników lotniczych do użytkowania w dronach. Dodał, że te silniki, które są seryjnie produkowane dla myśliwców mogą pozwolić na obniżenie kosztów produkcji BSP ze względu na unifikację jednostki napędowej.

Wśród silników, jakie miałyby znaleźć się w hipotetycznym, przyszłym BSP Remizow wymienia WK-650V, AL-55 (z hinduskiego szkoleniowego HAL HJT-36 Sitara), AI-222-25 (z Jak-130), RD-33/93 (m.in. z MiG-29), WK-650V czy TW7-117 (z transportowca Iljuszyn 112W). Rosjanin wskazał także na potencjalny obszar, w którym mogłyby operować drony z „pełnowymiarowymi” silnikami – jest nim Arktyka. Tam one pełniłyby rozpoznanie z powietrza, przelatując na średnich i dużych wysokościach. Rzekomo ODK jest najbardziej zainteresowane silnikiem AI-222-25 z Jaków 130, ze względu na największą ich dostępną liczbę jak i samą podatność na modyfikacje.

Jak-130 produkowany w Zakładach Lotniczych “Sokół” w Irkucku jest dwusilnikowym samolotem szkolno-treningowym, który może zostać przystosowany do funkcjonowania jako lekki myśliwiec czy samolot wsparcia. Posiada on w pełni cyfrową awionikę a przez to, że wykorzystuje również bojowe uzbrojenie, to z zupełnością może symulować znacznie cięższe samoloty bojowe, co znacznie ułatwia proces szkolenia rosyjskich pilotów, ale i nie tylko. Myśliwce posiadają lub oczekują na nie Algieria, Białoruś, Bangladesz, Laos, Mjanma, Syrię (zatrzymano łańcuch dostaw z powodu trwającej w kraju wojny domowej) i Wietnam (12). Sama Federacja Rosyjska posiada 107 egzemplarzy, miała ich wcześniej niewiele więcej (111), aczkolwiek zostały one utracone).

Ił-112W jest lekkim samolotem transportowym, zaprojektowanym jako następca radzieckich An-26 z lat sześćdziesiątych. Został oblatany w kwietniu 2019 roku po niecałej dekadzie przesuwania tej decyzji w związku z zawirowaniami w programie pozyskania tych transportowców. Koniec końców wznowiono go na przełomie lat 2012 i 2013, zaprojektowano dla niego dwa silniki Klimowa TW7-117ST. Ze względu na swoją specyfikację, może on maksymalnie zabrać do 5 ton ładunku (lub 44 żołnierzy). Załogę stanowią tylko dwie osoby – i to tylko piloci. Wysoki poziom komputeryzacji urządzeń pokładowych pozwolił na zrezygnowanie z obecności technika pokładowego obsługi ładunku.

Reklama
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Diabelski język” z Izraela. Rządy masowo szpiegują obywateli
Następny artykułSzpital do kobiet w ciąży: Zamknij lodówkę! Psycholożka: “Otyłość to choroba, a tej nie leczy się ośmieszaniem”