A A+ A++

Al-Attiyah i pilotujący go Mathieu Baumel byli uważani za głównych faworytów tegorocznego Dakaru. Wygrali bowiem dwie ostatnie edycje maratonu. Poprzednie sukcesy osiągali jednak w Toyocie, a teraz ruszyli na trasę w Hunterze, szykując się już do mariażu z Dacią.

Pierwsze poważne problemy pojawiły się w piątek. W trakcie drugiej części 48H Chrono uszkodzeniu uległ układ kierowniczy, a strata sięgnęła prawie 3 godzin. Z kolei w poniedziałek awarii uległ silnik i Huntera trzeba było zaholować na biwak. Reanimowany przez noc samochód nie wytrzymał zbyt długo. Dziś Al-Attiyah i Baumel nie ujechali nawet kilku kilometrów oesu i wycofali się z rywalizacji. Tym razem na dobre. Zawiodło zawieszenie.

Czytaj również:

Zgodnie z przepisami załogi zgłoszone do World Rally-Raid Championship mogą po wycofaniu wrócić na trasę kolejnego dnia, by próbować zdobyć punkty za poszczególne etapy. Al-Attiyahowi i Baumelowi pozostał jeszcze jeden taki dżoker. Pytany przez media rajdu czy zamierza jechać dalej, wyraźnie rozgoryczony Katarczyk odparł:

– Przepraszam, ale nie chcę kolejny raz wsiadać do tego samochodu – stwierdził Al-Attiyah. – Przyjechałem [na biwak], powiem dziękuję i wracam dzisiaj do domu.

– Podczas tegorocznego Dakaru czegoś się nauczyłem… Dopilnuję, aby nigdy to się już nie powtórzyło.

Przed odjazdem na lotnisko Al-Attiyah długo rozmawiał z Davidem Richardsem. Szef Prodrive’u, pytany o ową konwersację, odparł:

Photo by: Toyota Racing

#200 Nasser Racing Prodrive Hunter: Nasser Al-Attiyah, Mathieu Baumel, #216 Toyota Gazoo Racing Toyota GR DKR Hilux: Seth Quintero, Dennis Zenz

– Trzeba zrozumieć, że to jego rajd. W tym regionie [blisko Kataru] jest tu razem ze swoimi przyjaciółmi. Wszyscy wysyłają mu wiadomości, obserwują jego media społecznościowe. Taka okazja jest raz w roku. To jak 24 godziny Le Mans. Dostajesz szansę raz w roku i wiem jakie to uczucie, gdy coś pójdzie źle. Potrafię go zrozumieć.

– Myślę, że kiedy obudzi się jutro, jego myśli będą bardziej pozytywne.

Na trzy dni przed końcem rajdu na czele są Carlos Sainz i Lucas Cruz. Sebastien Loeb i Fabian Lurquin, podobnie jak Al-Attiyah korzystający z Huntera, tracą do Hiszpanów 20,5 minuty.

Polecane video:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Ostrowiec Świętokrzyski: Sprawczyni włamania na konto zatrzymana
Następny artykułPolska morska farma wiatrowa – do budowy wykorzystają niskoemisyjną stal