A A+ A++

Decyzja o zawieszeniu działalności przez instytucje kultury w związku z epidemią koronawirusa nie oznacza ich całkowitego zamknięcia. Placówki te w dalszym ciągu, aczkolwiek w nieco innym, często w dość okrojonym zakresie, prowadzą swoją działalność.  Nie inaczej jest w Kętrzyńskim Centrum Kultury, które zdecydowało o przeniesieniu działalności do Internetu.

O tym, jak w tych warunkach działa placówka rozmawiamy z jej dyrektorem Bartłomiejem  Zdanowiczem.

Jak Kętrzyńskie Centrum Kultury pracuje w tych nietypowych, aczkolwiek trudnych warunkach?

Wszyscy zmagamy się z problemem i rzeczywistością, która nas zastała, ale broni nie składamy. Staramy się dostosować do panujących warunków, na które tak naprawdę nie mamy wpływu. Kultura jest tą dziedziną społeczną, która tak naprawdę w wielu przypadkach dodaje otuchy i motywuje, więc  nie możemy jej całkowicie sprowadzić do parteru, a tym bardziej zamknąć na klucz. Dlatego my jako Kętrzyńskie Centrum Kultury – nawet się pochwalę – możemy być z siebie dumni. Przynajmniej ja jestem dumny z postawy pracowników KCK, którzy naprawdę stanęli na wysokości zadania i to wszyscy bez wyjątku. Ich reakcja była natychmiastowa – przenosimy się do sieci.

Z informacji, które się pojawiają wiadomo, że Kętrzyńskie Centrum Kultury jest jedną z pierwszych placówek tego typu, które przeniosło swoją działalność do internetu.

To prawda. Wszyscy instruktorzy, którzy współpracują z KCK i to zarówno będący na etatach jak i zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych przenieśli swoje zajęcia do internetu. Jesteśmy – co podkreślam z nieukrywaną satysfakcją – jednym z niewielu domów kultury w Polsce, który proponuje zajęcia 7 dni w tygodniu. I są to zajęcia urozmaicone, z których korzysta nie tylko społeczność Kętrzyna i powiatu kętrzyńskiego ale również docierają do mnie słuchy, gratulacje i komentarze, a nawet pytania o pozwolenie z korzystania z naszych zajęć z całej Polski. Innymi słowy – wielu instruktorów nam zazdrości tak kreatywnych pracowników i pomysłów.

Za nami Kętrzyńska Majówka przypominająca czasy PRL. Kętrzyńskie Centrum Kultury podjęło wyzwanie i zorganizowało majówkę on-line w klimacie PRL. Jak pan to skomentuje?

To było kolejne, jakże arcytrudne zadanie. Powstały 3 bloki programowe, których – mogę śmiało powiedzieć – nie powstydziła by się nawet żadna telewizja. Na ich przygotowanie pracownicy KCK poświęcili mnóstwo czasu siedząc w placówce często do późnych godzin wieczornych montując, szukając pomysłów i doprecyzowując scenariusz. A wszystko po to by zapewnić choć troszkę rozrywki, którą należało zapewnić widzom, a zarazem w przyjemnej formie przypomnieć historię z czasów PRL-u. Jest to historia, w której z jednej strony były momenty tragiczne, ale były i te przyjemne, które teraz wspominamy z uśmiechem na twarzy. I te  właśnie radosne chcieliśmy przypomnieć w naszym programie.

Zaprezentowali je pracownicy placówki, którzy musieli się wcielić w postacie z minionych lat, a przecież nie są to zawodowi aktorzy.

Wszyscy naprawdę wykazali się kreatywnością . Śmiało mogę powiedzieć, że niektórzy pracownicy odkryli w sobie nowe talenty, talenty aktorskie i telewizyjne, co widzowie mogą podziwiać  nawet dzisiaj, bo cały czas jest to dostępne na YouTube. Jeżeli ktoś nie miał okazji obejrzeć na żywo premiery, to zapraszam i zachęcam do odwiedzenia naszego fanpage na Facebooku i kanału KCK na YouTube.

Czy Kętrzyńska Majówka przypominająca czasy PRL-u kończy przygodę pracowników KCK z filmem?

Absolutnie nie. Powiem więcej. Przygotowanie Kętrzyńskiej Majówki uruchomiło wręcz pokłady kreatywności i energii, a pracownicy już rzucają kolejnymi pomysłami, które będą realizowane w najbliższym czasie. Mamy też w przygotowaniach niespodziankę muzyczną, ale szczegółów jeszcze nie będę zdradzał bo to są na razie plany, które są jeszcze doprecyzowywane. Sądzę, że będzie to miła niespodzianka dla Kętrzyna i nie tylko. Myślimy też, co będzie dalej. Reagujemy cały czas na to, co wprowadza polski rząd. Będziemy na bieżąco dostosowywać się do możliwości. Jeżeli będą znoszone obostrzenia i będziemy mogli wrócić z działalnością kinową, to natychmiast  będziemy wszystkich mieszkańców o tym informować i oczywiście tą pracę na wielkich obrotach będziemy wznawiać w miarę możliwości.

A co z działalnością Kina „Gwiazda”?

Wiadomo, że z kinem, które przynosiło KCK spory dochód, jest trudna sytuacja. Jeżeli kino nie pracuje i nie sprzedajemy biletów na spektakle, koncerty i projekcje filmowe, to po prostu nie zarabiamy. A zatem możliwości finansowe nam się kurczą. Nie poddajemy się jednak. Jesteśmy taką drużyną, która chce działać pomimo trudnych warunków. Jesteśmy w stanie dostosować się i będziemy się dostosowywać do każdych warunków, aby przynajmniej namiastkę tej działalności przenieść do domów naszych mieszkańców i jak największego grona odbiorców. Póki co, już w miesiącu maju pracownicy Kina „Gwiazda” przenoszą się również do internetu, gdzie będą tworzyć i prezentować programy o tematyce kinowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwięto Konstytucji 3 maja w „Chemiku”
Następny artykułDrzwi zewnętrzne – czym kierować się podczas zakupu?