A A+ A++

Wolnossące silniki benzynowe: gdzieniegdzie jeszcze są

Zanim silniki spalinowe wymrą na dobre (a na razie wiele wskazuje na to, że przynajmniej w UE już za jakiś czas tak będzie; zobaczymy ile zmieni w tej kwestii syntetyczne paliwo), wymierać zaczął inny gatunek – silnik pozbawiony doładowania. Jeśli chodzi o diesle, to jednostki bez turbo już kilkanaście lat temu można było policzyć na palcach jednej ręki, natomiast w przypadku wersji benzynowych rewolucja zaczęła się jakieś 20 lat temu, a teraz mamy jej efekty. I do dziś owa rewolucja (do spółki z coraz ostrzejszymi normami spalin) wycięła z rynku niemal wszystkie odmiany pozbawione doładowania turbosprężarką bądź kompresorem (lub jednym i drugim na raz).

No właśnie, niemal: wolnossące silniki benzynowe, w przeciwieństwie do diesli, wciąż się jeszcze trafiają. I choć przeważnie spotkacie je w wersjach hybrydowych (“pełna” hybryda; HEV), to wciąż są też na rynku zwykłe auta spalinowe (lub tzw. miękkie hybrydy) wyposażone w silnik bez doładowania.