A A+ A++

Heinz Fuhrmann z Pasewalku w powiecie Pomorze Przednie-Greifswald umieścił niezwykłe ogłoszenie. On i jego żona Gertraud Tilscher sprzedają nieruchomość o powierzchni 35 tys. metrów kwadratowych, obejmującą schronisko w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

“Dostępny jest prąd, woda i wystarczająca liczba garaży. Mocnym walorem jest schron przeciwatomowy o powierzchni 950 metrów kwadratowych”. Bunkier został wybudowany w latach 80. w środku lasu i znajduje się tuż przy granicy z Polską, od strony województwa zachodnio-pomorskiego. Choć wydaje się, że cena wynosząca 1 mln euro (ponad 4,3 mln zł) może nie brzmieć zachęcająco, to Fuhrmann w rozmowie z serwisem podkreśla, że są już pierwsi zainteresowani kupnem nietypowej nieruchomości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bunkier za milion euro blisko granicy z Polską

Sprzedający nabyli posiadłość cztery lata temu. Początkowo chcieli ją wynająć, lecz z czasem postanowili pozbyć się majątku. Małżeństwo twierdzi, że nieruchomością mogą zainteresować się tzw. “preppersi”, czyli osoby, które skrupulatnie przygotowują się na wszelkiego rodzaju katastrofy. Takie schrony są szczególnie rozpowszechnione w Ameryce, gdzie ludzie budują bunkry pod swoimi domami.

– Ten już by tam był – stwierdza Fuhrmann w rozmowie z “Bildem”. Dodał, że dostępne są prysznice i toalety, a system wentylacji jest regularnie konserwowany.

Bunkier ma klasę ochronności C i posiada bogatą historię. Okazuje się, że w czasach NRD w budynkach biurowych oficjalnie mieściła się poczta. Jednak w rzeczywistości była to stacja podsłuchowa “Stasi” – dodał Fuhrmann. Jak podaje portal, najprawdopodobniej był on schronieniem dla ministra obrony NRD Heinza Hoffmanna. Zdaniem sprzedających, bunkier “jest w stanie wytrzymać atak nuklearny“.

– Poprosiłem specjalistę, aby to wszystko sprawdził. Okazało się, że grubość ścian i sufitów nie jest aż tak ogromna, ale nie musi być. Bunkier nie wytrzymałby jednak bezpośredniego trafienia – stwierdził Fuhrmann w rozmowie z “Berliner Zeitung”.

Początkowo Heinz Fuhrmann chciał nawet sam przenieść się do bunkra. – Ale moja żona była temu przeciwna – powiedział serwisowi. Obcy zakradali się na miejsce i wyrządzali szkody. Właściciele przekonują, że nieruchomość może służyć również, jako centrum danych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrodzy prawnicy i pełna współpraca. Sprytna gra świadka w aferze wizowej
Następny artykułMoya Radomka Radom zmierzy się z outsiderem Tauron Ligi