PiS ma strategię na wybory samorządowe. Tą strategią jest ukrywanie swego partyjnego rodowodu. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdała sobie sprawę z kompromitacji, więc aby zatrzeć pamięć przed wyborcami będzie próbować przemycić swoich pod szyldem: „kandydat bezpartyjny”. Jak sytuacja wygląda w Płońsku?
Nowa strategia dotyczy głównie większych miast. Pionierem kamuflażu przed wyborcami i ukrywania swojego politycznego rodowodu oraz powiązań był uchodzący za człowieka Mariusza Kamińskiego Jarosław Margielski – prezydent Otwocka, nazywany „złotym dzieckiem PiS-u”. Kolejny przykład, to niedawno ujawniony kandydat na prezydenta Warszawy Tomasz Bocheński, który Początkowo nie przyznawał się po partyjnej przynależności. Jest też Andrzej Śliwka, który startuje w wyborach prezydenckich w Elblągu oraz kandydat na prezydenta Szczecina. Sprawie przyjrzała się “Angora”, oraz dziennikarz Jan Piński. Takie unikanie partyjnego loga może wiązać się z karą grzywny. Karę za nieumieszczenie Komitetu Wyborczego przewiduje Kodeks Wyborczy.
Kandydaci w stolicy powiatu
W Płońsku wiadomo już, że o fotel burmistrza stolicy powiatu powalczy dyrektor ds administracyjno-technicznych płońskiego szpitala Grzegorz Czerniawski, wystawiony przez Razem do Samorządu starostyElżbiety Wiśniewskiej. Kandydat „Razem do Samorządu” jest mężem obecnej sekretarz Starostwa Powiatowego w Płońsku Anny Czerniawskiej. „Razem do Samorządu” dzięki koalicji z lokalnym Klubem PiS w 2018 roku przejęło stery w płońskim powiecie. Elżbieta Wiśniewska, była szefowa MCK w Płońsku, wówczas radna samorządu powiatowego, jako liderka listy klubu „Razem dla Samorządu”, po wygranych wyborach na radną zawiązała koalicję z powiatowym, płońskim klubem PiS i przejęła fotel starosty. Wicestarostą został opozycyjny radny z ramienia PiS Krzysztof Wrzesiński.
O reelekcję będzie ubiegał obecny burmistrz Andrzej Pietrasik z Porozumienia Samorządowego Ziemi Płońskiej
Jak przewiduje dziennikarz Jan Piński, frekwencja w wyborach samorządowych nie będzie tak wysoka, jak podczas wyborów parlamentarnych. Były szef działu krajowego „Wprost” oraz Agencji Informacyjnej TVP twierdzi, że elektorat PiS nie będzie już tak mobilizowany „łapówkami” wyborczymi. „Nie będzie też rządu, który będzie te pieniądze rozdawał i obiecywał. Nie będzie też telewizji, Polskiego Radia, które będą zachęcały do popierania kandydatów PiS-u. Nie będzie zresztą tych kandydatów widać w pełnym wymiarze. W wyborach parlamentarnych PiS osiągnął te trzydzieści parę procent dzięki temu, że ponad 80 procent czasu antenowego przeznaczonego na politykę, zajmowali politycy partii Jarosława Kaczyńskiego” – stwierdził dziennikarz i zacytował artykuł Wirtualnej Polski: „W tych wyborach mamy cel minimum – mobilizacja żelaznego elektoratu PiS i okopanie się w małych ośrodkach”
(DK) plonsk24.pl
Zdjęcie ilustracyjne: plonsk24.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS