A A+ A++

To było do przewidzenia. Mieszkańcy kilku gmin, przez które ma przebiegać szybka kolej, zamierzają przyłączyć się do ogólnopolskiego protestu przeciwko inwestycji w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego. Swój sprzeciw chcą zamanifestować w piątek, 10 czerwca.

Od kilku tygodni na łamach Super Tygodnia informujemy o przebiegu spotkań konsultacyjnych w gminach: Łopiennik Górny i Krasnystaw, a także miastach: Izbica i Krasnystaw. Zdecydowana większość uczestników tych zebrań jest przeciwna planom wysiedleń i wywłaszczeń, które będą wiązały się z realizacją inwestycji.

Na każdym spotkaniu były przedstawiane cztery warianty przebiegu linii kolejowej Trawniki-Krasnystaw-Zamość. Żaden z nich nie ma pełnej aprobaty.

– Wszystkie cztery warianty głęboko ingerują w miejską zabudowę i społeczną własność. Burzone będą nie tylko domy, ale też firmy, prowadzone od pokoleń. W planach jest też zasypanie stawu, od którego pochodzi, według legendy, nazwa Krasnystaw. Zniszczona będzie także aleja 100 dębów na terenie rekreacji mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości – informuje Mariusz Wrona z gminy Krasnystaw, organizator krasnostawskiego protestu.

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli nadal będą ignorowani, to zorganizują blokadę drogi krajowej nr 17. Zarzucają m.in. niewłaściwie prowadzenie konsultacji społecznych z mieszkańcami terenów, przez które ma przebiegać kolej dużych prędkości (KDP). Właściciele wielu działek na trasie planowanego przebiegu KDP do tej pory nie zostali powiadomieni o planowanej inwestycji, a także o samych konsultacjach.

– Planowane jest wyburzenie nowo wybudowanych i aktualnie powstających domów. Inwestycja ta dosłownie zabiera dach nad głową wielu rodzinom. Plany zagospodarowania przestrzennego dawały gwarancję młodym rodzinom, że wybierając na budowę takie, a nie inne działki, będą cieszyć się ciszą oraz walorami przyrodniczymi. Tymczasem okazało się, że te nowe budynki mogą zostać wyburzone – dodaje.

Czytaj także: Pow. krasnostawski. Prawie 100 milionów na inwestycje strategiczne. Sprawdzamy, na co wydadzą te pieniądze

– Liczba obiektów przewidzianych do wyburzenia jest nie do zaakceptowania. Tym bardziej, że obecne przepisy nie pozwalają na odtworzenie domostw. Ze względu na wysoką inflację oraz na to, że tak zwane odszkodowania są wypłacane około kilkanaście miesięcy od decyzji o wywłaszczeniu, mieszkańcy obawiają się, że pieniądze które otrzymają, stracą na wartości. Z kolei ci, którzy mają nowe domy obciążone hipoteką, otrzymają odszkodowanie pomniejszone o hipotekę. Przy stale rosnących kosztach materiałów i robocizny będą zmuszeni zaciągnąć większy kredyt, niż mają obecnie, o ile pozwoli im na to zdolność kredytowa – czytamy w zapowiedzi protestu.

Organizatorzy manifestacji uważają, że jest to jednoznaczna niesprawiedliwość i brak poszanowania ludzkiego dorobku i własności. Nie ma ich zgody, aby tak olbrzymia inwestycja była realizowana kosztem ludzi i budowana na krzywdzie społecznej. Uważają, że hiperinflacja i wojna w Ukrainie to nie jest czas na masowe wywłaszczenia.

Zwracają uwagę na to, że planowany jest podział i przecięcie działek, który uniemożliwi ich rolnicze wykorzystanie zgodnie z dotychczasowym przeznaczeniem. Skutkować to będzie eliminacją mieszkańców tych terenów z życia społecznego, gwałtownym wzrostem bezrobocia wśród ludności, będącym skutkiem nagłej utraty warsztatu pracy rolnika, jaką jest ziemia rolna.

Warto przeczytać: Krasnystaw. Stary szpital będzie nie do poznania, budowa postępuje zgodnie z planem [ZDJĘCIA]

Są zdania, że kolej dużych prędkości na tych terenach będzie skutkowała zmniejszeniem atrakcyjności miasta i wzrostem negatywnego oddziaływania hałasu na mieszkańców, na trasie przebiegu KDP. Nastąpi spadek wartości nieruchomości usytuowanych w pobliżu kolei. Właściciele domów i działek obawiają się, że pozostanie to bez rekompensaty.

– Kolej spowoduje istotne zaburzenia komunikacji lokalnej na wielu płaszczyznach, m.in. poprzez utrudnienie dojazdu do uprawianych pól poprzez wymuszenie objazdów. Istniejąca zabudowa mieszkalna zostanie otoczona kilkumetrowymi ścianami wiaduktów, ogrodzeń, ekranów akustycznych i innych budowli związanych z funkcjonowaniem kolei dużych prędkości. Tam, gdzie tych ekranów nie będzie, obciążenie sąsiedztwem infrastruktury kolejowej znacząco pogorszy jakość życia okolicznych mieszkańców – podkreśla Mariusz Wrona.

Dodaje, że konieczne będzie przekwalifikowanie dużej grupy ludności z działalności rolniczej na inną oraz zwiększenie obciążeń gmin z tytułu wypłaty zasiłków dla bezrobotnych i zagrożonych ubóstwem. Będą one znaczne, gdyż duża grupa mieszkańców straci często jedyne źródło utrzymania. Wieszczy, że przebieg KDP wstrzyma rozwój miasta i gminy, tym bardziej, że oficjalnie nadal nie ma potwierdzenia, że szybka kolej będzie zatrzymywać się w Krasnymstawie. Zauważa, że doświadczenia krajów zachodnich dowodzą, że obszary działania KDP wyludniają się. Inwestycja ta jest tak uciążliwa, że ludzie uciekają na inne tereny.

Piątkowy protest w rynku miejskim rozpocznie się o godz. 14.30 i może potrwać do godz. 18. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł​Diablo Immortal zdominowało rynek. Najpopularniejsza gra w ponad 40 krajach
Następny artykułSondaż: Co piąty Polak nie chce negocjacji z Unią w sprawie KPO