A A+ A++

Do wypadku na terenie Sejmu doszło 1 stycznia. Jak informował wtedy Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu “podczas rutynowych czynności służbowych wykonywanych przez funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej, doszło do postrzału”. – Wypadek miał miejsce w strefie zamkniętej, do której dostęp posiadają wyłącznie funkcjonariusze SM, w budynku niebędącym główną częścią kompleksu sejmowego. Należy podkreślić, że w żadnej mierze nie było zagrożone bezpieczeństwo osób postronnych – podkreślał.

Jak poinformował portal Interia, sprawa została zbadana przez specjalny zespół powołany przez komendanta Straży Marszałkowskiej. Byli w nim: zastępca komendanta SM, naczelnik Wydziału I, dowódca sekcji (posiadający jednocześnie uprawnienia instruktora strzelectwa) oraz specjalista z Wydziału II, pełniący funkcję sekretarza zespołu.

Zespół ustalił, że doszło do “rażącego naruszenia wewnętrznych procedur dotyczących posługiwania się bronią służbową”. Chodzi najprawdopodobniej o to, że strażnik chodził po gmachu parlamentu z przeładowaną bronią.

Mężczyznę zwolniono ze służby.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmarł Tomasz Kolczyński – radny miasta Płocka. Miał 64 lata
Następny artykuł„Przyjaciele” – quiz z serialu. Pamiętacie „Starego Szczekacza”?