A A+ A++

Trudno oszacować ile rzeczywiście sprawnych czołgów miała Syryjska Arabska Armia w 2011 r. Podawane ilości czołgów na stanie SAA znacznie się różnią między sobą w zależności od źródeł i opracowań. Najczęściej przyjmuje się, że było to ok. 2250 czołgów T-55A/AM/AMW/MW, ok. 1000 T-62K/M oraz ok. 1600 egzemplarzy T-72A/AW/M/M1 w tym zmodernizowanych z SKO TURMS-T (T-72 TURMS-T, T-72M1/AW TURMS-T.). Z kolei rosyjskie opracowanie podaje znacznie niższe wartości: ok. 1200 T-55, 500 T-62 i 700 T-72 oraz 800 T-54 w bazach chronienia. W czołgi T-72 wyposażone były przede wszystkim dwa elitarne związki taktyczne: Dywizja Gwardii Republikańskiej (w brygadach 104. i 106. T-72AW, w 105. zmodernizowane z TURMS-T oraz 4. Dywizja Pancerna (T-72AW).

Reszta wozów rodziny T-72 stanowiła wyposażenie batalionów pancernych niektórych dywizji pancernych, gdzie jednak królowały starsze wozy. Przykładowo na uzbrojeniu 1. Dywizji Pancernej były T-72, 5. i 7. dywizji pancernych były najnowsze wersje czołgów T-55, czyli zmodernizowane T-55MW z pancerzem Kontakt-1, z kolei na wyposażeniu 11. i 18. dywizji pancernych oraz 17. zmechanizowanej znalazły się czołgi T-62. Zaangażowanie się w wojnę Rosji skutkowało wsparciem dla Asada również w postaci relatywnie niewielkich, ale istotnych, partii sprzętu bojowego, w tym czołgów, czy wozów bojowych piechoty. W październiku 2015 w Syrii zauważono pierwsze T-72B i T-72B1, które, z racji opancerzenia, wykorzystywano jako liderów w pancernych atakach – przewodziły słabej opancerzonym T-72, a zwłaszcza starszym T-62 i T-55. Później pojawiła się jeszcze lepiej osłonięta wersja T-72B wz 1989, z pancerzem Kontakt-5, oznaczana jako T-72BM.

Fot. Oficjalne konto Syrian Arab Army/ Facebook

Na przełomie 2016/2017 z Rosji dostarczono czołgi T-62M, które walczyły w pustynnych rejonach Hims, m.in. o Palmyrę. Według rosyjskiego eksperta, Antona Ławrowa, wspierany przez Rosję 5. Korpus otrzymywał nie tylko T-90 i T-72B3, ale również właśnie starsze T-62M. Najnowocześniejsze czołgi w arsenale SAA to dwa pierwsze, a więc najstarsze typy „dziewięćdziesiątki” – T-90 oraz T-90A, które debiutowały w bojach o Aleppo, jeszcze w 2015 r. Szacuje się, że w Syrii znalazło się ok. 20-30 T-90, które walczyły w rozproszeniu, przekazywane do jednostek, które współpracowały z Rosjanami lub miały duży potencjał bojowy. Mowa więc więc np. o wspieranych przez nich jednostkach: al-Qawat Al-Nimr (Siły Tygrysa, ang. Tiger Force), przeformowaną później w 25. Dywizję Specjalnego Przeznaczenia, brygadę Suqur al-Sahara (Sokoły Pustyni, ang. Desert Hawks), czy libańskiego Hezbollahu.

Możemy się domyślać, że do T-90 wytypowano załogi, które wcześniej walczyły na T-72. Załogi mogły początkowo pochodzić np. z 4. DPanc, jednakże wozy nie były używane w ramach jednolitego pododdziału z tej dywizji, ale były operacyjnie przydzielane do różnych doborowych jednostek i walczyły wraz z innymi czołgami w ramach niewielkich grup bojowych. Znacznie mniej wiadomo o T-72B3, które po raz pierwszy sfotografowano w Syrii w 2017 r. Czołgi T-72B3, których kilka (lub kilkanaście?) sztuk przekazano siłom sojuszniczym, m.in. pododdziałom tzw. 5. Korpusu (5. Legionu), formacji wyposażanej, szkolonej i zaopatrywanej przez Rosjan. Związki taktyczne wchodzące w skład 5. Korpusu toczyły walki z terrorystami tzw. państwa islamskiego (Daesh) m.in. w pustynnym rejonie prowincji Palmyra. Co najmniej dwa T72B3 miała na stanie jednostka uderzeniowa Suqur al-Sahara. Co szczególnie ciekawe, w trakcie walki w tym rejonie T-72B3 stosowały bojowo odpalane z luf armat ppk 9M119. Do tej pory czołgowe pociski kierowane 9M117, systemu 9K116-1 Bastion, odpalały jedynie syryjskie T-55MW.

image
Fot. Oficjalne konto Syrian Arab Army/ Facebook

Według jednego z syryjskich źródeł 8 czołgów T-72B3 i 15 pojazdów 4×4 Tigr miała otrzymać latem 2017 r. brygada Sokoły Pustyni, walcząca w pustynnym Himsie. Ponieważ wkrótce jednostka została rozformowana, nie wiadomo gdzie potem podziały się te T-72B3. Być może przekazano je Siłom Tygrysa – wiemy, że jednostka Tiger Force, po reorganizacji znana jako 25. Dywizja Specjalnego Przeznaczenia, miała na wyposażeniu i T-90 i T-72B3. Co najmniej jeden T-72B3 25 .Dywizji został sfotografowany w Idlibie zimą 2020 r. Można więc ostrożnie szacować, że wówczas – a zatem i obecnie – na wyposażeniu 25. Dywizji jest kilka T-90 i T-72B3, istotny argument w ewentualnej konfrontacji z tureckimi czołgami, np. w Idlibie. Od początku wojny piętą achillesową wojsk pancernych SAA była niemożność skutecznej walki w nocy. Dostawy T-72B3 i T-90 nieco zmieniły ten obraz.

Wiemy z pewnością, że w 2019 r. w warunkach nocnych walczyły np. T-90 w Idlibie w 2019. Znana jest np. para czołgów T-90 i T72AW TURMS-T jednostki Tiger Force, uchwycona 6 sierpnia 2019 r. w czasie nocnego ataku wrejonie wsi Arbain. W celu zwiększenia odporności i przeżywalności czołgów zastosowano w trakcie wojny dwa improwizowane, częściowo standaryzowane warianty modernizacji, głównie wozów T-72 – „Mahmia” z panelami (ekranami) pancerza prętowego oraz „Shafrah” z nachodzącymi na siebie dodatkowymi płytami pancernymi. Stosowano również „syryjską sztorę”, czyli optoelektroniczny emiter zakłóceń zwany Sarab-1/2. W początkowej fazie wojny rebelianci nie mieli zaawansowanej broni ppanc, stosowali m.in. IED i granatniki RPG-7, z czasem, jak wiadomo, otrzymali duże ilości ppk, w tym TOW-2.

Mimo tego, kiedy siły rządowe atakowały pojazdami pancernymi, ze słabą osłoną piechoty, umocnione dzielnice miast, ponosiły niemałe straty. Przykładowo w mieście Ariha, w połowie maja 2012 r. rebelianci zniszczyli T-72 i BMP-1, przy czym jeden T-72 został całkowicie zniszczony – w wyniku wewnętrznej eksplozji oderwało wieżę. W lipcu 2012 r., w rejonie meczetu w Azaz, zniszczonych zostało kilka T-72. Kolejne wozy pancerne siły rządowe traciły w czasie przejmowania przez rebeliantów posterunków i niewielkich garnizonów sił bezpieczeństwa. Na tym etapie wojny rebelianci nie potrafili jeszcze skutecznie użyć zdobywanych czołgów, czy bojowych wozów piechoty ale, z czasem sytuacja ta ulegał zmianie – czołgi stosowali i rebelianci/islamiści i Daesz.

Z czasem czołgów zaczęto używać ostrożniej, syryjskie załogi nabyły doświadczenia, dostosowały taktykę, jednak straty rosły, bowiem używane masowo granatniki RPG-29, przeciwpancerne pociski kierowane HJ-8, TOW-2 czy 9M133 Kornet, okazały się zabójcze na krótkich i dalszych dystansach. Wojna pozycyjna, w warunkach gęstej zabudowy miejskiej, prowadziła do wypracowania taktyki użycia czołgów i bojowych wozów piechoty bez osłony piechoty, w pancernych rajdach. O tym jak ciężkie były to dla syryjskich pancerniaków walki, np. w 2013 r. w Jobar, dzielnicy Damaszku, mogą świadczyć straty. Tylko w dzielnicy Jobar, od lutego do września 2013 r., bezpowrotne straty wyniosły 6 czołgów (4 T-72M i 2 T-72AW) i 4 bwp (3 BMP-1 i 1 BMP2). Wozy pancerne działały tam bez osłony piechoty, pełną prędkością próbując pokonać zagrożony odcinek drogi. Charakterystyczne dla konfliktu w Syrii, zwłaszcza w przypadku elitarnych 4. Dywizji Pancernej i Dywizji Gwardii Republikańskiej, było formowane plutonowych, ewentualnie kompanijnych grup bojowych złożonych z czołgów i pojazdów wsparcia/osłony (np. osłonięte pancerzem listwowym: czołgi T-72, wozy osłony /przeciwpiechotne/ ZSU-23-4 Szyłka, bojowe wozy piechoty oraz wozy inżynieryjne IMR-2).

image
Fot. Oficjalne konto Syrian Arab Army/ Facebook

Mimo, że SAA i jednostki sojusznicze, formowane przez Rosjan lub Irańczyków, utraciły w walkach setki czołgów podstawowych udało się zachować w linii wiele wozów, chociaż straty przełożyły się na taktykę – walczono w ramach małych grup bojowych, grupujących maksymalnie kilka czołgów oraz wozy wsparcia (BMP-1/2, ZSU-23-4) i inżynieryjno-saperskie. Czołgi często były trzonem takiej niewielkiej grupy bojowej, walczyły często w parach, osłaniając się wzajemnie. Do podtrzymania zdolności bojowych syryjskich pododdziałów pancernych przyczyniło się kilka czynników, w tym m.in.:

  • przekazanie syryjskiej armii lub formacjom sojuszniczym co najmniej kilkudziesięciu, a może nawet stu kilkudziesięciu czołgów rosyjskich (T-62M, T-72B, T-90, T-72B3 etc.).
  • bieżąca naprawa i remonty wozów uszkodzonych, ewakuowanych na tyły, do dużych centrów remontowych (np. w Hims)
  • przejmowanie czołgów wcześniej utraconych na rzecz rebeliantów i islamistów, w tym z Daesh, który to proces nasilił się wraz z wygrywaniem przez SAA kolejnych kampanii.

Uszkodzone pojazdy pancerne, w tym oczywiście czołgi, naprawiano w zakładach remontowych w Hims. Zakłady te funkcjonowały jeszcze w czasach radzieckich, w 2015 r., na rozkaz ministra obrony RF, Siergieja Szojgu, zostały reaktywowane w ramach pomocy wojskowej i działały przy czynnym wsparciu specjalistów z Rosji. Ilość sprzętu pancernego zdeponowanego na terenie zakładów rosła z roku na rok i można stwierdzić, że sięgała setki (czołgi, bojowe wozy piechoty etc.). Taka ilość pozwalała na masowe kanibalizowanie ciężko uszkodzonego sprzętu, można również założyć, że „syryjskim ekspresem” z Rosji dostarczano części zamienne. Jak wspomniano, sukcesy w wojnie spowodowały, że z czasem sytuacja się odwróciła – czołgi zdobyte kiedyś przez rebeliantów i islamistów, były teraz odzyskiwane przez siły rządowe i po remontach wracały do służby liniowej.

Przykładowo latem 2018 w prowincji Deraa przejęto duże ilości broni pancernej. Tylko w miejscowości Busra al-Harir, na południu Syrii (Deraa), zajętej w czerwcu 2018 r. przez elitarne siły SAA (m.in. al-Qawat Al-Nimr), przejęto 1 T-72AW, 1 T-72 oraz 3 T-55M. Z kolei w kwietniu 2018 r., kapitulujący rebelianci we Wschodnim Qalamun nie zdążyli zniszczyć sprzętu pancernego i w ręce SAA wpadło co najmniej kilkanaście czołgów T-72/62/55.

image
Fot. Oficjalne konto Syrian Arab Army/ Facebook

Czołgi odgrywają w wojnie syryjskiej ważną rolę, pododdziały pancerne weszły do walki z rebeliantami jeszcze w roku 2011 i do dziś stanowią ważny element uderzeniowy batalionów i brygad SAA. Za debiut czołgów uważa się kwiecień 2011 r., kiedy czołgi T-55MW 5. Dywizji Zmechanizowanej wzięły udział w pacyfikacji rebelii w Deraa, na południu kraju. W 2012 bataliony pancerne i zmechanizowane stanowiły już główne siły uderzeniowe, które przyniosły wymierne sukcesy, m.in. w Hims, Idlibie czy Damaszku. Z czasem jednak, nasycenie bronią przeciwpancerną rebeliantów/islamistów było coraz większe i straty jednostek pancernych rosły. Szczyt strat w pojazdach pancernych przypadł na rok 2016, gdy udokumentowano stratę ok. 390 pojazdów pancernych, w tym głównie T-72 i BMP-1.

Od 2017 r. straty były już niższe niż w latach poprzednich. W okresie 2019-2020 przeciwnikiem SAA stały się protureckie ugrupowania rebelianckie (islamistyczne) w północnej Syrii i w Idlibie, korzystające z tureckiego wsparcia. Znaczenie broni pancernej wzrosło, bowiem po drugiej stronie pojawiły się pojazdy opancerzone, włącznie z tureckimi czołgami, głównie M60A3. Z końcem 2019 r. do Manbij, gdzie po drugiej stronie koncentrowały się pododdziały tureckie i czołgi M60A3, przybyły elementy Gwardii Republikańskiej i 1. Dywizji Pancernej. W październiku 2019 raportowano o przybyciu do Manbij, na przyczepach niskopodwoziowych, ok. 18-20 czołgów T-62M i T-72AW. Kolejne czołgi (jakoby T-72B3) miały być w drodze, wcześniej meldowano T-90. Skoro o 1. DPanc mowa, warto wspomnieć, że jej zdolność bojową nieco wcześniej odtwarzali Rosjanie.

We wrześniu 2018 r. rosyjscy instruktorzy (oficerowie) szkolili kompanię z 68. Brygady 1. Dywizji w centrum szkoleniowym w Harjala, na południe od Damaszku. Główny sprzęt pancerny dywizji stanowiły T-72 (część z improwizowanym opancerzeniem dodatkowym) oraz BMP-1. O samych starciach pancernych, turecko-syryjskich, czy pod Manbij w 2019, czy w Idlibie w 2020, autorowi nic nie wiadomo, tureckie straty w czołgach M60A3 raczej kojarzy się z użyciem innych broni, np. artylerii. W 2019 r., w ciągu kilku miesięcy nieudanych walk na pograniczu Latakii (Kabani), 4. Dywizja Zmechanizowana utraciła w walkach wiele pojazdów opancerzonych (buldożery, bojowe wozy piechoty), w tym co najmniej kilka T-72. Na tym etapie wojny była to znacząca, bo rzadka już wówczas, nieudana operacja doborowych sił SAA (konkretnie 42. Brygady 4. Dywizji). Duże straty poniosły syryjskie wojska pancerne w walkach o Idlib w 2020 r. W walkach w lutym-marcu. przeciwko protureckim ugrupowaniom i wspierającej je armii tureckiej utracono kilkadziesiąt czołgów.

image
Fot. Oficjalne konto Syrian Arab Army/ Facebook

Z pracy analitycznej wielu ekspertów, opartej na badaniu materiału wideo, (portal Oryx Blog) wynika, że SAA utraciła w ogniu środków przeciwpancernych (w tym bezzałogowych TB-2 Bayraktar), lub porzuciła na polu walki, aż 50 czołgów różnych typów i wersji. Około 37 czołgów zostało porażonych (zniszczonych bądź uszkodzonych) a kolejne 13 porzuconych. W ciągu dziesięciu lat syryjskie wojska pancerne poniosły ogromne straty w sprzęcie i ludziach. Wg czeskiego analityka, Jana Janowskiego (m.in. portal Bellingcat) w latach 2011-2020 (stan na marzec) w oparciu o materiał wideo, siły rządowe utraciły (armor losses): 7 T-90, 837 T-72, 366 T62, 682 T-55 oraz 123 niezidentyfikowane – łącznie ok. 2015 czołgów podstawowych T55/62/72/90 różnych wersji.

Należy pamiętać, że są to dane szacunkowe, jednakże dość wiarygodne, nawet jeśli uwzględnimy trudności z identyfikacją czołgu i klasyfikacją zniszczony/uszkodzony. Z jednej strony pokazuje to skalę strat syryjskich wojsk pancernych, które w niektórych latach traciły nawet po kilkaset czołgów rocznie, z drugiej również skalę zastosowania czołgów w konflikcie syryjskim.

Reklama
link: https://sklep.defence24.pl/produkt/wojny-zastepcze/
Reklama
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAtak nożownika w centrum Gdańska. Ofiara przewieziona do szpitala
Następny artykułPo co Rosja skoncentrowała wojska w okolicy granicy z Ukrainą?