Szef śląskiej policji napisał raport o przejściu na emeryturę, a komendant główny go przyjął. Generał Krzysztof Justyński policyjny mundur zdejmie w połowie lutego. Dlaczego?
– W tym roku osiągnąłem pełnię uprawnień emerytalnych i postanowiłem z tego skorzystać – potwierdził „Wyborczej” generał Justyński. Śląską policją kierował przez prawie pięć lat. To drugi wynik w historii naszego garnizonu. Dłużej od niego – bo ponad pięć lat – garnizonem dowodził tylko młodszy inspektor Ryszard Mastalerz.
Generał Justyński: Pracowałem z fantastycznymi ludźmi
– Czy wpływ na pańską decyzję miała negatywna społeczna ocena pracy policji podczas trwających od kilku miesięcy protestów Strajku Kobiet? – zapytałem.
– Powtórzę: osiągnąłem uprawnienia i chcę z nich skorzystać. A najlepszą oceną pracy śląskiej policji są jej dobre wyniki – powiedział generał Justyński.
W 2020 r. w województwie śląskim popełniono 121 174 przestępstwa. To o 6964 zdarzenia więcej niż w roku 2019. Paradoksalnie ten wzrost jest efektem dobrej pracy policjantów, bo dotyczy przestępstw gospodarczych. W tej kategorii wynik zależy wyłącznie od pracy operacyjnej funkcjonariuszy. Do 80 proc. wzrosła też wykrywalność. Zmniejszono za to liczbę bójek, pobić czy kradzieży samochodów.
– Nie żal panu odchodzić, skoro wyniki są dobre? – zapytałem.
– Żal, bo pracowałem z fantastycznymi ludźmi. Kiedyś ten moment musiał jednak przyjść – uciął generał.
Nowy szef policji powinien być ze Śląska. „Spadochroniarz” nie zna specyfiki regionu
W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach trwają spekulacje, kto zastąpi generała Justyńskiego. Mundurowi mają nadzieję, że nowy dowódca nie będzie „spadochroniarzem” z innej części Polski. – To musi być ktoś, kto zna specyfikę regionu. Tym bardziej że w związku z trudną sytuacją w górnictwie w najbliższym czasie należy się spodziewać protestów społecznych. Gdy zrobi się gorąco, ktoś spoza Śląska nie będzie miał czasu na naukę – podkreślali policjanci, z którymi rozmawiałem.
– Czy będzie miał pan wpływ na wybór swojego następcy? – zapytałem generała Justyńskiego.
– To decyzja należąca wyłącznie do komendanta głównego – powiedział szef śląskiej policji.
Od posterunkowego do generała
Krzysztof Justyński komendantem wojewódzkim w Katowicach został w maju 2016 r. Na stanowisku zastąpił pochodzącego z Gliwic generała Jarosława Szymczyka, który przejął stery nad całą polską policją. – W naszej pracy najważniejszy jest człowiek i będę chciał, żebyśmy wszyscy się tego trzymali – mówił Justyński, gdy przejmował kierownictwo nad garnizonem.
Generał Justyński policyjny mundur założył w 1992 r. Przez pierwsze osiem lat swojej kariery pracował w komendzie w Wodzisławiu Śląskim. Zajmował się tropieniem przestępczości kryminalnej oraz gospodarczej. W 2000 r. przeniósł się do komendy w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie najpierw był oficerem dyżurnym, a potem zastępcą naczelnika wydziału prewencji. W 2005 r. awansował na szefa komisariatu w Skoczowie, rok później zajął stanowisko zastępcy szefa jastrzębskiej policji.
W 2008 r. Justyński wrócił do Wodzisławia Śląskiego. Najpierw był tam zastępcą, a od 2012 r. samodzielnym komendantem powiatowym. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie. Na początku lipca 2019 r. uzyskał stopień naukowy doktora w dziedzinie nauk społecznych w dyscyplinie nauki o bezpieczeństwie Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Ma żonę i syna.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS