A A+ A++

Tyle się mówi o wykluczeniu komunikacyjnym, a dlaczego nikt nie pomyśli o przywróceniu połączeń kolejowych z Dorohuskiem? Kiedyś można było dojechać pociągiem z Dorohuska do Chełma albo Lublina.

Wykluczenie komunikacyjne to temat podnoszony od dłuższego czasu przez społeczników, a niedawno także polityków. Wiele razy pisaliśmy na łamach „Nowego Tygodnia” o problemach mieszkańców powiatu chełmskiego z dojazdem do głównych miejscowości gminnych, a także samego Chełma. Gdyby nie szkolne busy, to wiele wiosek nie miałoby żadnego połączenia komunikacją publiczną ze światem.

Ale i te nie jeżdżą przecież przez cały rok. W wakacje, święta i weekendy problem narasta. Nie pomogły programy dotowania nierentownych połączeń, bo pomimo dopłaty do każdego kilometra przedsiębiorcom nie opłaca się jeździć na nierentownych trasach. Młodzi mieszkańcy jakoś sobie poradzą, gorzej ze starszymi ludźmi, którzy zostali sami w domach, bez bliskich i własnego auta, którego zresztą nigdy nie mieli.

Jedną z gmin, która boryka się z problemem komunikacyjnym jest gmina Dorohusk. Pisaliśmy już, że mieszkańcy Świerż mają kłopot z dotarciem do siedziby gminy. Mieszkańcy gminy skarżą się, że jest coraz mniej busów i coraz mniej tras, którymi można się przemieszczać. A w niedzielę i święta nie ma ich w ogóle. I pytają o możliwość przywrócenia połączeń kolejowych, które wielu mieszkańcom ułatwiłoby normalne życie. – Pociągi lokalne z Chełma do Dorohuska przestały jeździć około 10 lat temu – pisze nasz Czytelnik.

– Dorohusk z Chełmem dzieli niespełna 20 km. Po drodze jest jeszcze Wólka Okopska i Brzeźno. Wystarczyłoby wydłużyć trasę pociągów Lublin – Chełm do Dorohuska. Pociągi przyjeżdżające z Lublina i tak czekają w Chełmie. Wystarczyłoby przynajmniej 4-5 pociągów w podstawowe godziny przez cały tydzień. Tyle się teraz mówi o wykluczeniu komunikacyjnym oraz o ekologii. Od grudnia wracają pociągi z Zamościa przez Susiec, Zwierzyniec do Bełżca na Roztoczu. A u nas też mieszkają ludzie.

– Temat pociągów wraca co jakiś czas na sesjach Rady Gminy – mówi Wojciech Sawa, wójt Dorohuska. – Były jakieś badania, z których wynika rzekomo, że takie połączenie nie jest rentowne. Ale podobno od 4 września wraca połączenie z Ukrainą, czyli przez Chełm i Dorohusk. Zobaczymy, jak to się sprawdzi. I w jakich godzinach będą jeździć składy.

O pomysł przywrócenia połączeń zapytaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie, który realizuje przewozy regionalne.

– Na ten moment Województwo Lubelskie jako Organizator przewozów nie planuje przywrócenia połączeń kolejowych z Lublina do Dorohuska. W uchwale Sejmiku Województwa Lubelskiego z dnia 14 lipca 2014 r. w sprawie uchwalenia „Planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego w województwie lubelskim”, określono, iż na odcinku Chełm – Dorohusk możliwa jest organizacja przewozów przez Województwo Lubelskie po zapewnieniu współfinansowania przez organizatorów właściwych ze względu na zasięg przewozów lub z uwagi na ważny interes społeczny.

Do tej pory żaden z samorządów lokalnych, przez których teren przebiega linia kolejowa nr 7 na odcinku Chełm – Dorohusk nie wyraził zainteresowania współfinansowaniem przewozów kolejowych – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa lubelskiego. Dodaje, że w ciągu kilku ostatnich lat do UM wpłynęło kilka zapytań w zakresie uruchomienia połączenia kolejowego na odcinku Chełm – Dorohusk. (bf)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrugi etap budowy obwodnicy Sanoka. Powstanie droga z czterema mostami
Następny artykułSandra Kubicka w pomarańczowym bikini. Strój podkreślił zgrabną figurę