A A+ A++

Nieduże szkody po nawałnicach można zlikwidować przez telefon i coraz częściej klienci czekają na odszkodowanie zaledwie kilka dni.

Wichury, burze, nawałnice, ulewy o nasilaniu do niedawna niemal niespotykanym w naszej strefie klimatycznej stają się latem codziennością. Burze i nawałnice powodują najczęściej zalania i podtopienia budynków mieszkalnych (głównie piwnic), uszkodzenia sprzętów elektronicznych w wyniku przepięć oraz szkody w poszyciu dachowym.

Warto sprawdzić: Ubezpieczenie domu i mieszkania. Ranking „Rz” 2021

W takich przypadkach przydaje się ubezpieczenie nieruchomości. Polisę, która ochroną obejmuje zarówno mury, jak elementy stałe oraz ruchomości, można kupić za kilkaset złotych rocznie. Cena zależy od wartości nieruchomości i wyposażenia, położenia domu/mieszkania, zastosowanych zabezpieczeń.

Dużo szkód

Po nawałnicach powstaje zwykle wiele szkód, ale w relatywnie niedużej wysokości.

– Gdy w wielu regionach w tym samym czasie warunki atmosferyczne są niekorzystne, co oznacza m.in. częste i silne gradobicia, wichury, burze, pojawia się ryzyko tzw. szkód masowych. Oznacza to dużą liczbę zgłoszeń w krótkim czasie. Stanowi to oczywiste wyzwanie dla obsługi procesu likwidacji szkód – mówi Rafał Mosionek, zastępca prezesa Compensy.

W czerwcu doszło do takich zdarzeń w wielu rejonach kraju.

– W ostatnich dniach odnotowaliśmy trzykrotny wzrost liczby zgłoszonych szkód majątkowych, co jest związane z aktualną sytuacją pogodową w Polsce. Najwięcej zgłoszonych szkód powstało na południu i zachodzie kraju, a ich najczęstszą przyczyną były intensywne opady atmosferyczne, silny wiatr oraz przepięcia związane z wyładowaniami atmosferycznymi – podaje Justyna Lewicka, kierownik w biurze operacji i likwidacji szkód Ergo Hestii.

W niedawnych nawałnicach ucierpieli mieszkańcy dużych miast.

– W tym tygodniu odnotujemy w całym kraju anomalie pogodowe, które wyrządzają szkody szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, jak Poznań, Kraków czy Toruń. Przyjęliśmy dziennie aż 80 proc. więcej zgłoszeń szkód niż w poprzednie dni – mówi Piotr Adamczyk, dyrektor biura likwidacji szkód w Generali.

Fot. Adobe Stock

Nie zawsze przyjedzie likwidator

W przypadku szkód powstałych w wyniku gwałtownych zjawisk pogodowych towarzystwa ułatwiają życie sobie i poszkodowanym, w czym pomaga w tym tzw. klauzula uproszczonej likwidacji szkody.

– Na jej mocy ubezpieczyciele rezygnują z przeprowadzenia oględzin w przypadku, gdy szacowana wartość szkody nie przekracza tej ustalonej w klauzuli. Wówczas likwidacja odbywa się wyłącznie na podstawie przekazanej dokumentacji. To ułatwienie jest zresztą często proponowane przez ubezpieczycieli przy likwidacji szkód masowych niezależnie od istnienia odpowiednich klauzul w umowach – tłumaczy Sławomir Sasik, broker ubezpieczeniowy, kierownik Biura Rewizji Południe EIB. Kryterium decydującym o wyborze typowego lub niestandardowego sposobu likwidacji szkody przeważnie – choć nie zawsze – pozostaje jej rozmiar.

Warto sprawdzić: Koszt budowy domu w 2021. Tanio już było

– Możliwe są również inne rozwiązania umożliwiające ubezpieczonym przystąpienie do naprawy mienia w krótszym terminie. Przykładowo, w uzgodnieniu z ubezpieczycielem zgłoszenia szkód kierowaliśmy na podany adres mailowy, dodatkowo informując o zdarzeniu wskazanego rzeczoznawcę, który bez oczekiwania na rejestrację zgłoszenia mógł wykonać oględziny – podaje Sasik.

W Generali w prostych przypadkach wystarczy, że poszkodowany prześle oświadczenie. W mniejszych szkodach osoba poszkodowana może również sama zlikwidować szkodę poprzez aplikację. Wprowadza w aplikacji wszystkie dane, odpowiada na zawarte w niej pytania i już po 48 godzinach otrzymuje środki finansowe na konto bankowe.

– Stale informujemy klientów, co zrobić, aby szybciej otrzymać odszkodowanie. Po pierwsze, należy wykonać zdjęcia, jeszcze przed rozpoczęciem sprzątania i przed wykonywaniem napraw tymczasowych. Następnie trzeba zabezpieczyć mienie, by uniknąć powiększenia rozmiaru uszkodzeń. Wykonane zdjęcia poszkodowany przesyła do nas, a my po ich obejrzeniu informujemy go, czy są one wystarczające, by oszacować zniszczenia, czy potrzebna będzie wizyta rzeczoznawcy – wyjaśnia Piotr Adamczyk.

Dodatkowa pomoc

Szkody spowodowane przez gwałtowne zjawiska pogodowe wymagają szybkiej reakcji, gdyż nie tylko utrudniają bezproblemowe zamieszkanie domu, ale też mogą prowadzić do kolejnych uszkodzeń, np. gdy naprawy wymagają dach czy okno. Z punktu widzenia ubezpieczycieli też jest ważne, żeby jak najszybciej przeprowadzić likwidację szkód. Poza upraszczaniem postępowania likwidacyjnego szukają oni też innych sposobów na usprawnienie procedur, np. angażują zewnętrznych partnerów do obsługi zgłoszeń, a rzeczoznawcom i konsultantom na infolinii przyznają większe uprawnienia, aby mogli finalizować sprawy naszych klientów na tzw. szybkiej ścieżce.

– Oprócz uruchamiania procesu likwidacji szkód nasi pracownicy udzielają też klientom wsparcia informacyjnego: tłumaczą, co klienci mogą samodzielnie robić z powstałymi zniszczeniami. Gdy jakieś naprawy należy wykonać niezwłocznie, nie trzeba z tym czekać na wizytę rzeczoznawcy – mówi Rafał Mosionek.

Fot. Shutterstock

Wypłata w kilka dni

Zakłady ubezpieczeń mają 30 dni na wypłatę odszkodowania, licząc od zgłoszenia szkody, ale w przypadku niewielkich szkód majątkowych po zalaniach czy wichurach klienci mogą liczyć na pieniądze znacznie szybciej. Np. w Compensie cały proces likwidacji szkody trwa średnio około pięciu dni, a Ergo Hestia deklaruje, że w wielu przypadkach już w trakcie pierwszej rozmowy telefonicznej z klientem wydawana jest … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Dość państwa narodowo-wyznaniowego!”. Demonstracja na placu Zamkowym
Następny artykułVettel przeprosił Alonso