A A+ A++

Publikacja z dnia: 20-04-2023 01:04

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w środę 19 kwietnia ruszył proces wójta gminy Grodziczno pana Tomasza Szczepańskiego.

Wójta na ławę oskarżonych posłał właściciel firmy “Biogal” pan Andrzej Galiński, zarzucając mu w prywatnym akcie oskarżenia pomówienie.

Pełnomocnik strony oskarżenia mówił o tym, że jakoby jego klient miał porzucić, nielegalnie deponować, składować i zakopywać odpady niebezpieczne oraz zacierać ślady tej działalności powodując poważne zagrożenie epidemiologiczne, co nie znalazło potwierdzenia w prowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie kontroli interwencyjnej. Co więcej sam protokół i zawarte w nim wnioski o niestwierdzeniu nieprawidłowości na badanym obszarze dwóch działek stał się podstawą do przedstawienia zarzutów wobec wójta Szczepańskiego, którego postępowanie może przedsiębiorcę poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności polegającej na produkcji energii elektrycznej z odpadów tj. o czyn opisany w artykule 212 1 KK.

Oskarżony wójt Szczepański nie przyznał się do popełnienia wyżej opisanego czynu i złożył wyjaśnienia.

– Od około dwóch lat miałem sygnały od mieszkańców o działalności biogazowni. Mieszkańcy zgłaszali problem przede wszystkim uciążliwości zapachowej, skarżyli się na to, że nie mogą normalnie funkcjonować w swoich domach, że jest problem nawet z wywietrzeniem mieszkania, czy też rzeczy. Również sygnały dotyczyły problemów z rozjeżdżaniem dróg, także stosowania pofermentu przez cały rok również w okresach wyłączonych ustawowo, czyli wtedy kiedy na polach leży śnieg, gleba jest zamarznięta. Wobec tak licznych sygnałów, kóre potwierdzały się składałem prośbę o interwencję do organów do tego powołanych instytucji ochrony środowiska WIOŚ.

Jako wójt i nie wójt

Jedną z form zgłaszania problemu stał się ogólnodostępny formularz na stronach Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, który według oskarżonego nie dawał możliwości wyboru konkretnego czynu, czyli zakopywania odpadów. Jednakowoż w owym formularzu jest niżej pole gdzie można nanieść dodatkowe informacje. Za pomocą tego narzędzia wójt jako obywatel Szczepański informował stosowne organa wielokrotnie. Jak zeznawała jedna z inspektorek z WIOŚ było sześć zgłoszeń w ciągu jednego dnia 16 kwietnia 2022 roku.

Natomiast jej przełożona naczelnik z olsztyńskiego WIOŚ’u zeznała, że obok tych elektronicznych zgłoszeń były też telefoniczne, w których Tomasz Szczepański przedstawiał się jako wójt gminy Grodziczno. Pani naczelnik wspomniała też o wizycie wójta w siedzibie instytucji, gdzie gospodarz gminy Grodziczno miał rozmowy z dyrekcją oraz innym razem z nią osobiście podczas których próbował uzyskać informacje na temat kontroli prowadzonych przez inspektorów w zgłaszanych przez siebie miejscach.

Dla uzyskania szerszego obrazu podejmowanych działań przez uprawnione organy sąd wysłuchał dodatkowo trójkę osób, które z ramienia WIOŚ prowadziły kontrole interwencyjne u podmiotów wskazanych w zgłoszeniach. Inspektorzy inspekcji ochrony środowiska odpowiadali na pytania dotyczące procedur takich kontroli, ich zakresu, decyzji dotyczących czy mają być dokonywane pobory i pomiary, kto decyduje o wyznaczeniu ich do pracy w konkretnych miejscach. Dużo technicznych zagadnień interesowało obu pełnomocników, oczywiście te dopytywania ukierunkowane były pod główne tezy stawiane przez obie strony.

Konflikt sięgał kilka lat wstecz

Tajemnicą poliszynela przynajmniej dla mieszkańców gminy Grodziczno był fakt, iż przedsiębiorca z Boleszyna i pan wójt nie przepadali za sobą. Patrząc z boku trudno wskazać źródła tej wzajemnej niechęci. Z zeznań innego świadka wiemy, że był niejako desygnowany parę lat temu do roli mediatora między obu panami jednakowoż ten uznał swoją misję jako niemożliwą głównie z powodów leżących po stronie gospodarza gminy.

Świadek ten pytany wprost przez pełnomocnika oskarżenia o skutki posądzenia o działanie niezgodne z prawem, odpowiadał;

Gdyby takie posądzenie było, to jest to totalne zachwianie wiarygodności takiego partnera nie tylko w stosunku do otoczenia gospodarczego, do otoczenia społecznego. Zakopywanie odpadów jest to ewidentne złamanie prawa, takie posądzenie jest negatywną opinią jeżeli chodzi o wszystkie obszary funkcjonowania. 

Należy podkreślić, że świadek ten interesuje się problematyką funkcjonowania branży energetyki odnawialnej od 30 lat. Nieobce mu były pionierskie działania Andrzeja Galińskiego na tym polu. Przyznał też, iż wielokrotnie w przeszłości konferował z właścicielem Biogalu na temat istniejących rozwiązań prawnych dotyczących tej branży oraz przyszłych planowanych zmian przepisów.

Na kolejnym posiedzeniu w tej sprawie sąd wysłucha Andrzeja Galińskiego właściciela biogazowni w Boleszynie oraz rolnika z sąsiedniego województwa na którego działce WIOŚ przeprowadzał kontrolę. W związku z formalną zgodą strony oskarżenia publikujemy wizerunek, także strony przeciwnej, która również zgodziła się na podobne upublicznienie.

(Grzegorz Podkomorzy fot.gp) 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSCL Siem. Śląskie: GRZEGORZ POLOCZEK – „… INO PO ŚLĄSKU”
Następny artykułToczenie CNC — jak działa i jakie są jego zalety?