Wybory. Konrad Fijołek i rzeszowscy artyści mają plan na miejską kulturę. Nie tylko w Zamku Lubomirskich

Zamek nie dla kultury? “Nie nadaje się”

Zdaniem rzeszowskich twórców brak dialogu widać wyraźnie w planach zagospodarowania Zamku Lubomirskich. Były prezydent Tadeusz Ferenc chciał przeznaczyć zamek do celów kulturalnych.

Jednak ludzie świata kultury wiele razy podkreślali, że zamek nie nadaje się do tych celów. Jest to nieodpowiednie miejsce dla spektakli teatralnych czy tanecznych, a na dostosowanie pomieszczeń zamkowych do potrzeb artystów nie ma zgody konserwatora zabytków. Zamek nie nadaje się też na muzeum, natomiast na małe pracownie dla artystów malarzy czy sale prób jest za drogi w utrzymaniu.

– Nie wolno burzyć ścian, nie wolno przebudowywać, nanosić koniecznych poprawek. Zatem zamek nie nadaje się dla sztuki – podsumowała Krystyna Lenkowska, rzeszowska poetka.

Tymczasem przejęcie Zamku Lubomirskich to jeden ze sztandarowych punktów programu wyborczego Marcina Warchoła. Jeszcze za prezydentury Ferenca obaj panowie podpisali mnóstwo umów i dokumentów, które mają doprowadzić do przejęcia zamku przez miasto. Obecnie mieści się tu sąd.

Rzeszowska Rada Dialogu ds. Kultury

Uczestnicy spotkania z Fijołkiem przyszli z ciekawymi pomysłami i gotowością do współtworzenia rzeszowskiej kultury w nowym wydaniu. Co do jednego wszyscy byli zgodni: trzeba stworzyć w Rzeszowie jak najlepsze warunki dla młodych twórców, aby zostali w mieście i tutaj tworzyli. Konrad Fijołek chciałby zaś utworzyć przy ratuszu Rzeszowską Radę Dialogu ds. Kultury.

– Podczas spotkania artyści mieli okazję powiedzieć o swoich doświadczeniach i podzielić się z pozostałymi wizją, jak powinien wyglądać „nowy kulturalny Rzeszów” – powiedziała Magda Louis, rzeszowska pisarka. – Jestem spokojna, jeżeli chodzi o inicjatywy i pomysły. W mieście jest mnóstwo ciekawych ludzi z artystyczną duszą, gotowych do pracy – dodała.