A A+ A++

Poszkodowani w wypadkach komunikacyjnych mają prawo do odszkodowania z tytułu nieodpłatnej opieki osoby bliskiej nad nimi, czyli w praktyce osoby opiekujące się bliskimi po wypadkach mogą liczyć na wynagrodzenie – wynika z opublikowanego właśnie uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego.

Dla tysięcy osób, które za darmo zajmują się bliskimi po wypadkach, jest to świetna wiadomość. Niejedna rodzina ledwie wiąże koniec z końcem, próbując łączyć pracę zawodową z opieką nad leżącym bliskim, który po wypadku komunikacyjnym ma złamany kręgosłup czy uszkodzony mózg. Zamożne osoby korzystają z odpłatnej pomocy, w gorszej sytuacji są ci, których na to nie stać i nie mogą wyłożyć pieniędzy na pomoc nawet wtedy, gdy w przyszłości miałby te wydatki zwrócić ubezpieczyciel.

Warto sprawdzić: Czego można żądać po zawarciu ugody z ubezpieczycielem

– Cieszę się z tak jasnego uzasadnienia. W ten sposób sąd nie tylko rozstrzygnął rozbieżności w orzecznictwie w tego typu sporach. Sięgając do wcześniejszego orzecznictwa, przypomniał też zasady miarkowania odszkodowania z tytułu nieodpłatnej pomocy pokrywania kosztów opieki nad poszkodowanymi w wypadkach. To dobra wiadomość dla poszkodowanych w wypadkach i ich rodzin, szczególnie tych niezamożnych – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, rzecznik finansowy.

Dla tysięcy osób, które za darmo zajmują się bliskimi po wypadkach, jest to świetna wiadomość.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu podkreślił, że z nieodpłatnej formy opieki korzystają często osoby niezamożne, których po prostu nie stać na płacenie tego typu usługi. Zdaniem SN fakt korzystania z opieki bliskich, bez ponoszenia na nią wydatków, nie powinien prowadzić do zmniejszenia zakresu zobowiązania odszkodowawczego sprawcy szkody. Podkreślił, że trudno uznać za sprawiedliwe rozwiązanie różnicujące sytuację prawną poszkodowanych w zależności od tego, czy stać ich było na skorzystanie z odpłatnej opieki czy też nie.

To jednoznaczna odpowiedź na argumenty niektórych ubezpieczycieli, którzy utrzymywali, że zasadne jest tylko pokrywanie uprzednich wydatków udokumentowanych rachunkami czy fakturami. W niektórych wypadkach, jeśli już decydowali o przyznaniu odszkodowania mimo braku takich dokumentów, to zaniżali jego wysokość, stosując stawki zdecydowanie niższe niż obowiązujące za tego typu usługi w danym regionie – zwraca uwagę Mariusz Golecki.

Sąd zanegował tego typu argumentację. Podkreślił, że takie podejście mogłoby skłaniać poszkodowanych do podejmowania działań fikcyjnych i zawierania z bliskimi umów o odpłatne świadczenie. Przepisy nakazują sprawcy pokrywać po zdarzeniu „wszelkie wynikłe z tego powodu koszty”. W ocenie sądu, skoro ustawodawca posłużył się pojęciem „kosztu”, a nie „wydatku”, należy przyjąć, że za istotne uznał pokrycie równowartości tych kosztów, a nie faktyczne ich poniesienie przez poszkodowanego. Argumentował, że opieka osoby bliskiej ma obiektywnie wymierną wartość ekonomiczną nawet wtedy, gdy była sprawowana nieodpłatnie.

W przypadku pracy nieodpłatnej powstaje pytanie o to, jaka ma być wysokość odszkodowania, skoro żadne wydatki nie zostały poniesione.

Warto sprawdzić: Dwóch sprawców, jedna stłuczka. C … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRegion. Dachowała w rzece
Następny artykułKarol Świderski może zmienić klub. Chce go klub Serie A z Polakiem w składzie