61-letni Krzysztof Sz. przebywał w styczniu w szpitalu na gdańskiej Zaspie. Pewnej nocy zaatakował stojakiem od kroplówki innego pacjenta z tej samej sali – 94-letniego mężczyznę. Pielęgniarkę, która weszła akurat na obchód, szarpał, ciągnął za włosy i bił po głowie. Kiedy kobieta zaczęła krzyczeć, napastnik wybiegł z sali i uciekł ze szpitala. Niedługo potem policjanci znaleźli go na przystanku autobusowym i zatrzymali po krótkim pościgu.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa oraz “naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej jako funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych i spowodowanie obrażeń ciała na czas poniżej siedmiu dni”. W najgorszym wypadku groziło mu dożywocie. Sz. nie przyznał się do winy.
Ostra psychoza
Śledczy skierowali do sądu wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie 61-latka w szpitalu psychiatrycznym.
Jak informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w toku postępowania mężczyzna był badany sądowo-psychiatrycznie.
Po badaniu przeprowadzonym w warunkach szpitala psychiatrycznego biegli orzekli, że podejrzany, dokonując zarzuconego mu czynu, miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem – z uwagi na wystąpienie ostrej psychozy o złożonej etiologii.
Zdaniem biegłych, z uwagi na zagrożenie nawrotem psychozy i zachowań niebezpiecznych, mężczyzna wymaga umieszczenia na leczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i umieszczenie 61-latka w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Krzysztof Sz. przebywa obecnie w policyjnym areszcie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS