A A+ A++
OGŁOSZENIE

zieloni 002W związku z pożarem magazynu substancjami niebezpiecznymi w Przylepie pod Zieloną Górą posłowie Zielonych skierowali do MKiOŚ oraz wojewody lubuskiego interpelacje.

Jak mówi wrocławska posłanka Małgorzata Tracz, która wielokrotnie interweniowała w sprawie nielegalnego składowania odpadów – „Pożar składowiska odpadów w Przylepie jest kolejnym przykładem na to, że ochrona środowiska za czasów PiS to fikcja. Masowe letnie pożary składowisk odpadów, katastrofa ekologiczna na Odrze, dewastacja wycinkami cennych przyrodniczo lasów, #LexSzyszko, brak ustawy odorowej, to tylko przykłady pokazujące prawdziwe podejście PiS. Obiecali silne Państwo, a po 8 latach zostawiają Państwo z tektury ze słabymi i niedofinansowanymi inspekcjami i organami. Podwyższają kary i prężą muskuły, ale zwalczanie przestępczości środowiskowej to porażka. PiS nie zapewni nam bezpieczeństwa ekologicznego. Dlatego jesienią musimy zmienić tę władzę, aby ochrona środowiska stała się w końcu prawdziwym priorytetem”.

Przewodnicząca Zielonych Urszula Zielińska dodaje – „Płonące składowisko chemikaliów w Zielonej Górze to wierzchołek góry lodowej. Tylko jedna firma, która składowała niebezpieczne odpady pod Zieloną Górą, posiada jeszcze 7 nielegalnych składowisk. Rząd nie kontroluje procederu wwozu odpadów chemicznych. Wciąż wydawane są nowe pozwolenia na składowanie, przepisy są obchodzone, bo nie działa nadzór, a koszty ew. utylizacji spadają na samorządy. W Polsce mafia śmieciowa ma się bardzo dobrze i jest to zasługą rządu, który nie dba o powietrze, rzeki traktuje jak ścieki, a lasy jak składowiska”.

 

Treść interpelacji.

Interpelacja w sprawie pożaru składowiska odpadów chemicznych w Przylepie (woj. lubuskie)

Minister klimatu i środowiska

Pani Minister!

Cała Polska z niepokojem obserwuje wydarzenia będące następstwem pożaru składowiska odpadów chemicznych w Przylepie (województwo lubuskie).

Już w 2014 roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze zwracał uwagę na liczne nieścisłości związane ze składowaniem odpadów w tym miejscu.

O zagrożeniu w przypadku potencjalnego pożaru alarmował od 2018 roku Ruch Miejski Zielona Góra – mówiono, że gdy dojdzie do pożaru tego miejsca, zatruciu ulegnie cała okolica. Działacze Ruchu uzyskali wówczas kopie kart dotyczących składowanych odpadów z 2013 roku, z których wynika, że spółka, do której należy składowisko, zajmuje się odbieraniem odpadów toksycznych. Pojawiło się zasadne pytanie, które niepokoiło i nadal niepokoi: czy na terenie składowiska znajdują się właśnie te odpady?

Sprawa kilka lat temu trafiła w ręce prokuratorów, którzy prowadzili śledztwo przeciwko właścicielom wielkopolskiej spółki Awinion z Budzynia w Wielkopolsce. Magazynowała ona odpady w latach 2012-2014, a następnie zniknęła z Zielonej Góry, ignorując nakładane kary i wezwania do utylizacji wydawane przez miasto i WIOŚ.

Śledczy zlecili biegłym ekspertyzę składowiska, jednak nie udało się sprawdzić całej zawartości hal, bo przekładanie beczek z chemikaliami (aby dostać się do wnętrza magazynów) było zbyt ryzykowne dla biegłych wykonujących opinię!

W 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł prawomocnie, że zobowiązanym do niezwłocznego usunięcia odpadów jest Prezydent Zielonej Góry, który wcześniej przerzucał odpowiedzialność na Marszałek Województwa Lubuskiego. Jednakże to nie nastąpiło.

Wczoraj, tj. 22 lipca, okoliczni mieszkańcy oraz media poinformowali o kłębach czarnego dymu, które unoszą się nad składowiskiem. Wszyscy z niepokojem oczekiwali na wyniki badań i ekspertyzy dotyczące tego, co unosi się w powietrzu i jaki może mieć wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie, a nawet i życie zamieszkujących tereny wokół.

W gotowości do ewakuacji postawiono całą okolicę. Komunikaty jednak nie były precyzyjne i podsycały niepewność: Prezydent Zielonej Góry informował na swoich mediach społecznościowych o ewakuacji, a po kilku godzinach Wojewoda Lubuski na konferencji prasowej poinformował, że nie ma takiej potrzeby.

Kilkadziesiąt minut temu pojawiły się wyniki wykonanych ekspertyz, które wskazują, że w Przylepie płoną: niebezpieczna trucizna N-winyl, metylobenzen, ołów, toluen czy ksylen. N-winyl karbozolu to związek stosowany między innymi w fotoreceptorach kserokopiarek. Może powodować reakcję alergiczną skóry: podejrzewa się, że powoduje wady genetyczne, a jego połknięcie grozi śmiercią. Zaś o p-ksylenie w karcie charakterystyki substancji chemicznej w zaleceniach dla strażaków zawarto następujące informacje: Szybko izolować teren przez wyprowadzenie wszystkich osób z najbliższej okolicy, jeżeli wybuchł pożar. Nie należy podejmować żadnych działań, które stwarzałyby ryzyko dla kogokolwiek, chyba że jest się odpowiednio przeszkolonym. Strażacy powinni nosić odpowiednie urządzenia ochronne oraz indywidualne aparaty oddechowe z maską zakrywającą całą twarz działającą przy dodatnim ciśnieniu.

Mirosław Ganecki, szef lubuskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska poinformował, że w powietrzu unosi się dużo węglowodorów aromatycznych. To są substancje ropopochodne. Są to substancje rakotwórcze, ale nie jest to stężenie takie, które zagraża życiu i zdrowiu.

Cała sytuacja przywodzi na myśl chaos, jaki przetoczył się przez nasze województwo blisko rok temu, gdy doszło do katastrofy ekologicznej Odry. Działania podejmowane zbyt późno, a sprzeczne komunikaty i informacje tylko podsycały niepokój.

W związku z powyższym, zwracam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania:

    1. Czy toksyczne odpady, których odbiorem składowała się spółka Awinion, były i są obecnie składowane w Przylepie?
    2. Czy Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadziło jakiekolwiek czynności lub działania w sprawie składowiska w Przylepie? Czy znane były wyniki śledztwa prokuratorskiego, raportów i ekspertyz? Czy przeanalizowano działalność spółki Awinion, szczególnie w związku z ignorowaniem nakładanych kar i wezwań do utylizacji?
    3. Jakie są ustalenia rządu w tej sprawie? Czy o naradzie poinformowano lokalne władze?
    4. Jakie działania ma zamiar podjąć rząd oraz samo Ministerstwo Klimatu i Środowiska po uporaniu się z pożarem w sprawie samego składowiska?
    5. Czy Wojewoda Lubuski konsultował decyzję o ostatecznym nieprzeprowadzeniu ewakuacji? Jeśli tak, to z kim?

Źródło informacji: Partia Zieloni

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSmukłe nogi i pośladki z Naturhouse Oświęcim
Następny artykułКиїв вночі атакували “Шахедами”: чи знищили ворожі цілі