A A+ A++

Dokładnie tydzień temu do fundacji został wysłany 30-centymetrowy warkocz, z którego zostanie zrobiona peruka dla chorej na raka kobiety. Ten prosty gest nie uratuje nikomu życia, ale może sprawić dużo radości.

 

Na początku ubiegłego tygodnia odebraliśmy telefon z prośbą o pomoc. Młodziutka bieczanka obcięła swoje włosy z myślą, by przekazać je do zrobienia peruki, ale salon, w którym była nie ma podpisanej umowy z żadną fundacją zajmującą się taką działalnością, więc warkocz zabrała do domu. Na szczęście włosy zostały przygotowane i obcięte według zasad, które umożliwiają oddanie ich w takim celu.

Tylko jak w takim wypadku przekazać włosy? – dopytywał w rozmowie z nami Gustaw Janas, tata dziewczynki.



Pierwsza przyszła nam na myśl Fundacja Rak’n’Roll, więc błyskawicznie zadzwoniliśmy do Kasi Pytaś-Obrzydzińskiej, która z ramienia fundacji współpracuję z partnerami programu Daj Włos. Okazało się, że włosy może wysłać każdy z nas lub dostarczyć do warszawskiej siedziby fundacji. Cała procedura przekazania włosów nie musi się odbywać z udziałem salonu fryzjerskiego. Na … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHydrosun: fotowoltaika promocja!
Następny artykułDo Orientarium w Łodzi przyjedzie pierwszy lokator. Ma 43 lata i mieszkał w niemieckim zoo