Każdy, kto nierzadko podróżuje samolotem, przynajmniej raz miał w życiu przykrą sytuację z opóźnionym czy odwołanym lotem. Stracone pieniądze, czas, nieraz całe wakacje to smutne wspomnienie, czasem beznadziejna walka od odszkodowanie.
Teraz swoją “przygodę” opowiedziała w wideo opublikowanym na Instagramie Adrianna Biedrzyńska, która wraz z córką przez tydzień bawiła w Miami. Wypoczynek miała przedni, ale powrót już niestety był z “wybojami”. Okazało się, że jej lot został odwołany. W tej sytuacji według prawa linie lotnicze są zobowiązane do zakwaterowania pasażerów w hotelu i zapewnienia im następnego połączenia do miejsca docelowego. Biedrzyńska nagrała wideo właśnie w takim hotelu. Jednak nie wszystko poszło gładko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Odwołali nam lot, zostaliśmy zabrani do hotelu po wielu godzinach, potem w hotelu czekaliśmy wiele godzin, żeby w ogóle dostać pokój. I dostaliśmy grzyba w pokoju, śmierdzące pokoje, nieotwierające się okna – relacjonowała na Instagramie wraz z córką Michaliną Robakiewicz. – Jesteśmy w jakimś zad…u w Miami Beach, w życiu bym nie weszła do tego hotelu. Okazuje się, że nie mamy transportu na lotnisko, a to jest kilkadziesiąt kilometrów i kilkaset dolarów. O 11 mamy opuścić pokoje, a lot jest o 20.
Aktorka podkreśliła kilkukrotnie, że towarzyszy im pani, która jest prawniczką. Zapowiedział także: – Panie LOT, ja nie odpuszczę. Jesteśmy pięknymi pachnącymi kobietami i w takich warunkach być się nie da.
W swoim poście i relacji oznaczyła Polskie Linie Lotnicze LOT, oczekując kontaktu od ich przedstawiciela. Odwołany lot? Sprawdźcie swoje prawa w tym artykule:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS