A A+ A++


Zobacz wideo

Aplikacja TOK FM – prezentuje Tomasz Setta

 – Kontrola Misji, tu Astronauta nr 2. Odbiór. 

– Astronauta nr 2, tu Kontrola Misji, słyszymy cię głośno i wyraźnie. Odbiór.

– Kontrola Misji, tu Astronauta nr 2, melduję, że znaleźliśmy docelowy tunel lawowy, zaczynamy rozstawianie habitatu. Ile czasu nam zostało? Odbiór.

– Astronauta nr 2, tu Kontrola Misji, zostało 6 godzin 59 minut. Odbiór.

– Kontrola Misji, tu Astronauta nr 2, potwierdzam i rozłączam się.

Zaczyna się gonitwa z czasem. Tlenu wystarczy tylko na 8 godzin, a kontrola misji postawiła przed astronautami trudne zadanie. Ich troje, a tu trzeba rozstawić dom dla astronautów wewnątrz tunelu. W ciężkich do poruszania się skafandrach i hełmach astronauci muszą wspinać się w górę i w dół po stromym, kamienistym zboczu. Do tego muszą dźwigać ze sobą cały sprzęt potrzebny do zbudowania schronienia. I jeszcze te sekundy, minuty, które wkrótce mogą okazać się ostatnimi. Haust tlenu. Czy to już ten ostatni? Jeszcze nie teraz.

– To była najbardziej ekstremalna misja, w której brałam udział – mówi Agnieszka Elwertowska, analogowa astronautka, inżynierka z wykształceniem m.in. informatycznym i aspirująca naukowczyni, która nie ukrywa, że chce być pierwszą Polką, która poleci w kosmos. Jest bardzo zdeterminowana, żeby znaleźć się na orbicie. Na razie bierze udział w misjach analogowych, podczas których symulowane są loty na Księżyc czy na Marsa. Misja, w której astronauci musieli rozstawić habitat wewnątrz tunelu lawowego, odbyła się na Islandii. Agnieszka musiała tam wytrzymać wraz z innymi przez trzy dni.

Podczas misji na IslandiiPodczas misji na Islandii Archiwum prywatne Agnieszki Elwertowskiej

– Podczas symulacji lotu na Księżyc, dostaliśmy zadanie, żeby po wylądowaniu na satelicie, znaleźć wcześniej ustalony przez Kontrolę Misji tunel lawowy i rozstawić habitat. Bardzo prawdopodobne, że tunele lawowe znajdują się na Księżycu czy na Marsie i będzie w nich można budować obiekty mieszkalne. To idealne miejsce, w którym człowiek będzie chroniony przed promieniowaniem czy przed meteorytami – opowiada Elwertowska. – Trzeba przyznać, że Islandia nas nie rozpieszczała. Mimo lata było tylko 15 stopni, a w tunelu lawowym było jeszcze zimniej. Słupek rtęci pokazywał 0 stopni. Ziąb przenikał do kości. Strasznie marzliśmy, czasami myśleliśmy o przerwaniu misji, ale wspieraliśmy się nawzajem i ostatecznie daliśmy radę – opowiadała potencjalna przyszła astronautka.

W takim podziemnym korytarzu Agnieszka ze swoimi kolegami spędziła kilka dni. Czy ją to zniechęciło? A gdzie tam! Tylko zaostrzyło apetyt na podróż w kosmos.

Trzeba zejść na ziemię 

Wciąż silne są stereotypy dotyczące predyspozycji przyszłych astronautów i ograniczenia, którymi karmimy młode pokolenie. – Gdy miałam osiem lat, uwielbiałam czytać o kosmosie i zbierałam naklejki z układem słonecznym, które można było znaleźć w batonikach. Pomyślałam, że też chciałabym kiedyś zwiedzić te niezbadane światy i podzieliłam się z dorosłymi moim pomysłem, aby zostać astronautą. Usłyszałam: Agnieszka, astronauci to bardzo inteligentni ludzie, mają po 200 IQ. Zejdź na ziemię – wspomina moja rozmówczyni.

Po tej rozmowie mała Agnieszka faktycznie rezygnuje z marzeń o astronautyce, a przynajmniej do czasu, gdy dociera do niej, że astronauci wcale nie muszą być aż tak inteligentni.

W wieku 10 lat ma wypadek. W wyniku potrącenia przez auto trafia na dwa tygodnie do szpitala. Lekarze szybko zauważają dwa krwiaki przy mózgu. Jeden musiał zostać szybko zoperowany, jednak wydarzył się cud i po tygodniu krwiak się wchłonął. Agnieszka unika operacji przy mózgu, zwłaszcza że drugi krwiak nie jest już aż tak niebezpieczny. Niestety musi mocno uważać, lekarz twierdzi, że może mieć problemy do końca życia.

Gdynianka nie przyjmuje tej diagnozy do wiadomości, po dwóch miesiącach wraca do szkoły i rzuca się w wir nauki. Szybko staje się najlepszą uczennicą w szkole. W dodatku udaje jej się namówić rodziców do trenowania sztuk walk. Najpierw judo, potem karate, capoeirę, itd. Gdy kończy liceum, dostaje się na swoje pierwsze studia inżynierskie, jednak nie spełniają jej oczekiwań. Po kilku latach zmienia uczelnię na taką, która wspiera ją w osiągnięciu marzeń i tam kończy inżynierskie studia z informatyki.

W trakcie studiów dostaje się do swojego pierwszego projektu kosmicznego. Zaczyna coraz bardziej obracać się w sektorze kosmicznym, nie myśląc jeszcze o zostaniu astronautką. Dopiero po odbyciu swojej pierwszej symulacji kosmicznej w 2018 roku, na nowo zaczyna się zastanawiać nad zostaniem astronautką. Tym bardziej że jej organizm działa jak w zegarku. Gdy robiła badania przed misją, wyszło, że jej serce, płuca i wzrok są w naprawdę świetnym stanie. Postanawia zrobić tomografię głowy, z której wychodzi, że po krwiakach sprzed 14 lat nie ma już śladu. Oddycha z ulgą i zaczyna brać udział w kolejnych symulacjach misji. W 2021 roku jedzie na Islandię, a w 2022 roku współorganizuje i uczestniczy w pierwszej polsko-brazylijskiej misji w Habitacie Marte.

Misja MarteMisja Marte Archiwum prywatne

Życie jak w kosmosie 

Jak się żyje w takim habitacie? Od początku analogowi astronauci uczeni są oszczędzania zasobów. Prysznic? Co dwa, trzy dni. Dlaczego? Bo na Międzynarodowej Stacji Badawczej prysznica nie ma. Wodę trzeba oszczędzać. A ablucji można przecież dokonać chusteczkami nawilżającymi. – Trzeba się przyzwyczajać do ograniczania zasobów – komentuje analogowa astronautka.

Trzeba się też przyzwyczajać do zamknięcia i przebywania przez dłuższy czas z tymi samymi ludźmi. – Najpierw byłam pełna obaw. Czy uda mi się wytrzymać? W zamknięciu? Bez światła dziennego? Czy uda mi się znaleźć nić porozumienia z innymi członkami załogi? Najwyraźniej w moim przypadku stereotypy, że inżynierowie siedzą w ciemnej piwnicy się sprawdzają – uśmiecha się Agnieszka – bo szybko się przyzwyczaiłam. Co więcej, na kolejnych misjach pełniła już funkcję dowódcy.

Kandydaci na potencjalnych astronautów muszą się też oswajać z życiem “bez grawitacji”. Agnieszka w tym celu bierze udział w treningach amerykańskiej firmy AdvancingX.

– Prawdziwi astronauci, zanim polecą w kosmos, ćwiczą wewnątrz specjalnych basenów, w których zanurzone są moduły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Woda, dając odpowiedni opór, symuluje zmniejszoną grawitację – tłumaczy Elwertowska. – Podczas treningów nurkowych schodziliśmy na głębokość 5 metrów. Nie nurkowaliśmy w sposób tradycyjny, tylko chodziliśmy po dnie jeziora bez płetw i musieliśmy wykonać konkretne zadania. Padało polecenie: Jesteście na Księżycu i musicie zamontować antenę. Oczywiście to było odpowiednio zasymulowane, bo nie włożymy przecież prawdziwej anteny i prawdziwych przewodów do wody. Podczas tych treningów badano także umiejętność pracy zespołowej, bo AdvancingX chciałaby się specjalizować w odpowiednim doborze astronautów. Bo przecież jeśli ludzie będą latali na Księżyc czy na Marsa i misje będą trwały latami, to niezbędna będzie umiejętność porozumienia się z innymi. Czasami na misjach analogowych tydzień lub dwa tygodnie z nieodpowiednimi osobami, które do nas nie pasują, jest wyzwaniem – zauważa inżynierka.

Trening w aerodynamicznym tuneluTrening w aerodynamicznym tunelu Archiwum prywatne

– Wyzwaniem na misjach jest też dieta. Na początku trudno się przyzwyczaić do liofilizowanego jedzenia, ale trzeba przyznać, że na kolejnych misjach zaczynało mi nawet smakować. Najwyraźniej do wszystkiego można się przyzwyczaić – uśmiecha się.

Aga przyznaje, że na misjach parametry życia są odpowiednio badane. Wstajesz? Wchodzisz na wagę, mierzysz ciśnienie, sprawdzasz temperaturę. Zapisujesz to w raporcie. Idziesz spać? Czynność należy powtórzyć. Zdrowie astronautów jest wciąż monitorowane. Kawosze na misji analogowej raczej się nie sprawdzą, bo na wielu misjach obowiązuje zakaz picia kawy. Miłośników tego napoju uspokajamy, że na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ten zakaz nie obowiązuje. A Samantha Cristoforetti, kobieta, która ustanowiła rekord przebywania na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (przebywała tam 199 dni i 16 godzin) i jako pierwsza Europejka została dowódczynią Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zapisała się w historię kosmosu z jeszcze innego powodu. Jest pierwszą kobietą, która zabrała ze sobą na Międzynarodową Stację Kosmiczną ekspres do kawy.

astronauci zanim polecą w kosmos ćwiczą wewnątrz specjalnych basenów, w których zanurzone są moduły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Woda dając odpowiedni opór symuluje zmniejszoną grawitację Archiwum prywatne

Jakie nowe szlaki i konstelacje wytyczy Agnieszka? – Chciałabym kiedyś powiedzieć: Tu misja Artemis, wylądowaliśmy na Księżycu. Zgłasza się astronautka Elwertowska. Jestem zdeterminowana, żeby to osiągnąć. Robię kurs pilotażu, powoli rozpoczynam pracę nad doktoratem. Nie gubię celu z zasięgu wzroku. Jeśli to się jednak nie uda, nie będę rwać włosów z głowy. Ile już udało mi się przeżyć i dokonać. A jestem na początku drogi – zapewnia analogowa astronautka.

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty “taniej na zawsze”. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFabryczny trafi do sieci?
Następny artykułReparacje? Siemoniak: To słynna antyniemiecka karta