A A+ A++

Politycy PiS mają za złe prezydentowi ostatnie decyzje. W połowie grudnia Andrzej Duda – z nie do końca jasnych powodów – zawetował ustawę powszechnie zwaną lex Czarnek, dającą kuratorom dużą władzę w szkołach i nadzór nad dyrektorami. Była to ustawa kontrowersyjna, która budziła duże opory w środowiskach nauczycieli, rodziców i samorządowców. Powołując się na te kontrowersje, protesty i potrzebę spokoju społecznego prezydent ogłosił, że ustawy nie podpisze.

Tymczasem bez mrugnięcia okiem podpisał równie kontrowersyjną ustawę, zwalniającą od odpowiedzialności karnej wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy w 2020 roku, gdy rząd w pandemii chciał przeprowadzić wybory na prezydenta w trybie korespondencyjnym, udostępnili Poczcie Polskiej spisy wyborców. Jak się okazało, nie mieli do tego prawa i już zaczęły zapadać pierwsze wyroki skazujące w takich sprawach.

Trzecia decyzja, którą podjął Andrzej Duda, to publiczna sugestia, że nowe zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, które mają nas przybliżyć do pieniędzy z KPO nie były z nim konsultowane, a dotykają prerogatyw głowy państwa. Zatem nie jest wykluczone, że prezydent nie podpisze zmian, na których zależy rządowi. Te trzy decyzje nie składają się w żadną spójną całość.

– W planie krajowym w ogóle nie widać w działaniach prezydenta ani strategii ani szerszego planu – mówi polityk związany ze Zjednoczoną Prawicą.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSamochód stanął w płomieniach w centrum miasta
Następny artykułQuiz z geografii. Sprawdź, czy nie polegniesz na wiedzy o Europie