Dla Korony to po prostu zakończenie sezonu, choć starsi kibice z sentymentem wspominają kielecko-radomskie pojedynki sprzed lat. Teraz drużyna Dominika Nowaka z 41 punktami zajmuje 12. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi i ewentualnie o jedno oczko może poprawić lokatę na koniec sezonu.
Zupełnie inaczej myślą w Radomiu. To jeden z najważniejszych pojedynków “zielonych” w historii klubu. Radomiak stanął przed szansą powrotu do ekstraklasy po 37 latach. I to bez konieczności baraży.
Finisz rozgrywek drużyna ta ma bowiem imponujący. Radomianie wygrali siedem z dziewięciu ostatnich spotkań Fortuna 1. Ligi, ponosząc tylko jedną porażkę oraz w jednym przypadku remisując. I gdy wydawało się, że liderująca długo tabeli Bruk-Bet Termalica Nieciecza nie ma prawa stracić tak dużej przewagi, wyprzedził ją właśnie Radomiak.
Przed niedzielnym meczem z Koroną sytuacja jest bardzo prosta. Gospodarzom wystarczy remis, by zająć jedno z dwóch miejsc premiowanych bezpośrednim awansem do PKO Ekstraklasy. W przypadku porażki Radomiak musi liczyć na potknięcia Bruk-Betu Termaliki u siebie ze Stomilem Olsztyn lub GKS-u Tychy na własnym boisku z ŁKS-em Łódź. Jeśli gospodarze tych pojedynków wygrają, a radomianie przegrają z Koroną – pozostanie im walka o ekstraklasę w barażach.
Biletów na niedzielny pojedynek nie ma już dawno. Nieco ponad tysiąc wejściówek – bo obiekt Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu liczy ponad 4 tysiące miejsc, ale ze względu na obostrzenia epidemiczne kibice mogą zająć tylko 25 proc. pojemności trybun – sprzedano błyskawicznie.
Początek spotkania o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS