A A+ A++

“Bild”: rząd Niemiec prawdopodobnie mijał się z prawdą w sprawie porozumienia między Moskwą a Kijowem

23.12.2019r. 08:22


Dziennik “Bild” ujawnia w poniedziałek, że rząd Niemiec najprawdopodobniej mijał się z prawdą w sprawie osiągnięcia ostatecznego porozumienia między Moskwą a Kijowem dotyczącego tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę od 2020 roku.


Miała to być próba powstrzymania w ostatniej chwili prezydenta USA Donalda Trumpa przed podpisaniem sankcji na firmy biorące udział w budowie gazociągu Nord Stream 2, biegnącego po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec.

Jak ustalił niemiecki tabloid w piątek o godz. 14 MSZ RFN poinformowało władze USA, że godzinę wcześniej Ukraina i Rosja zawarły umowę w sprawie tranzytu gazu od 1 stycznia 2020 roku. Zgodnie z argumentacją rządu w Berlinie oznacza to, że sankcje stają się zbędne.

Oficjalnie porozumienie miało zostać przedstawione opinii publicznej następnego dnia, w sobotę. Nic takiego nie miało miejsca. Co ważniejsze jednak, w momencie, kiedy Amerykanie dostali informację o rzekomym podpisaniu umowy, negocjacje wciąż jeszcze trwały.

Dopiero na oficjalne pytanie “Bilda” niemieckie MSZ oświadczyło, że w piątek w Berlinie ministrowie energetyki Rosji i Ukrainy osiągnęli jedynie ramowe porozumienie, a dokładna umowa ma być zawarta do końca roku.

Niemiecki dziennik zwraca uwagę, że w ostatnich dniach RFN przyjęła strategię negocjacyjną, powtarzając, że sankcje USA wobec Nord Stream 2 mają zagrażać umowie dotyczącej tranzytu.

“Jest dokładnie odwrotnie” – mówi osoba zaangażowana w rokowania, cytowana anonimowo przez gazetę. Sankcje znacząco wzmacniają pozycję Ukrainy wobec Rosji i Gazpromu. Kreml nie może już bowiem planować przerwania tranzytu gazu w 2020 roku, gdyż ramowe porozumienie przewiduje, że Rosja prześle w przyszłym roku przez Ukrainę 65 mld metrów sześciennych tego surowca. Jak podaje “Bild”, Gazprom jest też gotów zapłacić 2,8 mld euro, które w 2018 roku przyznał ukraińskiemu Naftohazowi sąd arbitrażowy w Sztokholmie.

“Bez sankcji Rosjanie nigdy nie zaakceptowaliby tego orzeczenia” – mówi informator niemieckiego tabloidu.

W piątek prezydent Trump podpisał ustawę o budżecie Pentagonu na rok 2020. Zapisano w niej m.in. sankcje wobec firm budujących gazociąg Nord Stream 2, który ma połączyć Rosję z Niemcami. Kluczowe dla zakończenia projektu szwajcarskie przedsiębiorstwo Allseas, którego statki układają rury po dnie Morza Bałtyckiego, zawiesiło prace do odwołania.

Niemiecki rząd wyraził w sobotę ubolewanie z powodu decyzji podjętej przez USA. Berlin traktuje je jako mieszanie się w wewnętrzne sprawy – oznajmiła w komunikacie rzeczniczka kanclerz Niemiec Angeli Merkel, Ulrike Demmer.

Tymczasem ambasador USA w Niemczech Richard Grenell przekonywał, że Waszyngton podjął “proeuropejską decyzję”. Dyplomata przypomniał, że wątpliwości dotyczące projektu Nord Stream 2 zgłosiło 15 europejskich krajów, Komisja Europejska i Parlament Europejski. Jak wyjaśnił, celem USA było zawsze zapobieganie sytuacji, w której jeden kraj buduje w Europie zbyt silne wpływy za pośrednictwem dostaw energii. Wyjawił też, że Waszyngton starał się tak skonstruować sankcje, by były one jak najbardziej precyzyjne.

PAP


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAplikacje dekady – Facebook najpopularniejszy, Netflix najbardziej dochodowy
Następny artykułJuventa ze „srebrem”