A A+ A++

Takiego obrotu spraw można było się spodziewać. Po porażce z Mołdawią, reprezentacja Polski spadła w rankingu FIFA. W najnowszym zestawieniu reprezentacji z całego świata awansowali z kolei nasi niedawni pogromcy z Kiszyniowa.

W czerwcu podopieczni Fernando Santosa rozegrali dwa mecze. Pierwszy pojedynek odbył się w Warszawie, gdzie w ramach meczu towarzyskiego biało-czerwoni zmierzyli się z Niemcami. Choć był to mecz o tzw. „pietruszkę”, reprezentacja Polski wygrała z odwiecznym rywalem 1:0.

Na tym jednak pozytywy z czerwcowego zgrupowania się skończyły. Drugie spotkanie Polacy zagrali w Kiszyniowie z Mołdawią. Tutaj stawka meczu była już zupełnie inna. Zwycięzca zgarniał trzy punkty, które dopisywał sobie w tabeli eliminacyjnej do nadchodzących mistrzostw Europy. Niestety Lewandowski i spółka przegrali w fatalnym stylu 2:3, co skutkowało nie tylko spadkiem w eliminacyjnej stawce, ale jak się okazuje, także utratą 23. miejsca w rankingu FIFA.

Z powodu niedawnej porażki, Polacy spadli o trzy miejsca w rankingu FIFA. W najnowszym zestawieniu biało-czerwoni zajęli 26. lokatę. Tym razem podopieczni Fernando Santosa stracili 16,77 punktów rankingowych. Stanowi to szósty najgorszy wynik od ostatniego rankingu. Słabszym rezultatem może pochwalić się tylko Walia, Irlandia Północna, Maroko, Bośnia i Hercegowina oraz Tunezja.

Z kolei Mołdawia może pochwalić się awansem z 171. na 164 miejsce w rankingu FIFA. W zestawieniu niezmiennie prowadzi Argentyna. Drugie miejsce przypadło Francji, a ostatnią lokatę podium zajęli Brazylijczycy.

Źródło: stefczyk.info/na podst.sport.tvp Autor: MS

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLEGIONOWSKI. Pomór KOTÓW – umierają z nieznanej przyczyny
Następny artykuł„Świątek może być globalną marketingową marką, którą Lewandowski nigdy nie był”