A A+ A++

Notowania ropy naftowej dzisiaj rano poruszają się blisko wczorajszych poziomów zamknięcia. Mimo siły amerykańskiego dolara, cena tego surowca znajduje się pod większym wpływem kupujących, a cały tydzień prawdopodobnie zakończy się dla ropy na plusie. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, będzie to już piąta tygodniowa zwyżka z kolei.

Wczoraj mocnym wzrostowym akcentem na rynku ropy naftowej okazały się znacznie lepsze od oczekiwań dane makro w Stanach Zjednoczonych. Na plus zaskoczył wstępny odczyt PKB za II kwartał, który znalazł się na poziomie 2,4% w ujęciu zannualizowanym przy oczekiwanych 1,7%. Dodatkowo, na plus zaskoczyła dynamika zamówień na dobra trwałego użytku oraz mniejsza od oczekiwań liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

Dobre dane w USA przyćmiły mało wyrazisty komunikat ECB w sprawie polityki monetarnej i sprawiły, że inwestorzy na nowo zaczęli rozgrywać potencjalny większy popyt na ropę naftową na świecie – zwłaszcza że sytuacjach w dwóch krajach będących największymi konsumentami paliw na świecie jest obiecująca. Pomijają lepsze od oczekiwań dane makro w Stanach Zjednoczonych, inwestorzy liczą bowiem na poprawę koniunktury w Chinach, gdzie oczekiwane są działania stymulacyjne lokalnego rządu.

Tymczasem w najbliższych dniach uwaga inwestorów może przerzucić się także na kraje OPEC+. 4 sierpnia będzie miało miejsce kolejne spotkanie przedstawicieli rozszerzonego kartelu. Obecnie na rynku oczekuje się, że ogłoszona zostanie kontynuacja dotychczasowych cięć produkcji ropy naftowej.

Podobnie jak banki centralne i wielu inwestorów, także OPEC stawia na podejście „wait and see”, śledząc uważnie dane dotyczące koniunktury gospodarczej na świecie pod kątem prognoz popytu na ropę. Dotychczasowe cięcia zostały wprowadzone ze względu na oczekiwania słabego popytu jeszcze w tym roku, przy założeniach, że już w przyszłym roku popyt może znacząco odżyć.

PALLAD

Cena palladu bliska 5-letnich minimów.

Notowania palladu w bieżącym tygodniu znajdują się pod presją podaży. Wynika ona w dużej mierze z siły amerykańskiego dolara, która zresztą negatywnie wpływa na wyceny także pozostałych metali szlachetnych. Notowania palladu znajdują się jednak pod presją podaży już od wielu miesięcy – cena tego kruszcu obecnie porusza się w okolicach 1220 USD za uncję, czyli blisko tegorocznego minimum (rejon 1200 USD za uncję) i jednocześnie najniższych poziomów od 2018 roku.

Po osiągnięciu historycznych rekordów w marcu 2022 roku, notowania palladu znajdują się w trendzie spadkowym. Wynika on z pogarszających się prognoz dotyczących globalnej koniunktury. Pallad jest w większości wykorzystywany w branży motoryzacyjnej, którą w ostatnim czasie dotknęły zatory produkcyjne oraz spadek tempa wzrostu gospodarczego w kluczowych krajach świata.

Na razie jednak oczekiwany jest deficyt na rynku palladu w 2023 roku, który może się przedłużyć na 2024 rok (chociaż dla przyszłego roku prognozy są w tej kwestii podzielone). Te szacunki stanowią wsparcie dla notowań kruszcu i powstrzymują ten rynek od głębszych przecen.

Z punktu widzenia inwestorów, warto pamiętać o tym, że pallad jest uznawany za bardziej ryzykowną inwestycję niż pozostałe metale szlachetne, głównie ze względu na mniejszą płynność tego rynku oraz dużą zmienność notowań.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa parapecie hodował krzewy konopi, zauważyli to policjanci
Następny artykułTatarskie świętowanie w podlaskich Kruszynianach