A A+ A++

Początek ceremonii i całej imprezy o 11:00, a program jest niezwykle atrakcyjny. Przewidziane są takie wydarzenia jak: spotkanie uczestników przy meczecie w Kruszynianach, modlitwa o pokój i sprawiedliwość na świecie, parada uczestników i gości Sabantuj, rekonstrukcja bitwy pod Parkanami, symboliczne nadanie ziem przez króla Jana III Sobieskiego, występ zespołów tatarskich oraz z Mongolii, pouczające rozmowy, a nawet tatarska dyskoteka pod gwiazdami. 

Świętowaniu towarzyszą wielorakie atrakcje: od serwowania specjałów kulinarnych, pieczenia wołu, gier i zabaw, pokazów łucznictwa, po prezentację tradycyjnego obozowiska. Odbędzie się także premiera książki Dżennety Bogdanowicz pt. “My Polscy Tatarzy. Opowieść o zwyczajach i tradycjach kulinarnych.”

Wielowiekowa tatarska spuścizna w Polsce jest zakotwiczona we wciąż żywej wierze. Tatarzy pozostali wierni religii muzułmańskiej. Z podcastu możecie się dowiedzieć: jaką rolę odgrywa Mekka, najświętsze miejsce dla wyznawców islamu na całym globie, a czym jest “mekka” w podlaskich Kruszynianach, miejsce pielgrzymek w naszym kraju.  

Dżenneta i Mirosław Bogdanowiczowie jak refren powtarzają zdanie: naszą ojczyzną jest Polska. Z tą ziemią Tatarzy związani są już od wieków. Rzeczypospolitej byli historycznie wierni, z polską współczesnością są nierozerwalnie związani, po prostu: są Polakami.    

Z ideami wolności i swobód, tak charakterystycznymi dla Rzeczypospolitej, Tatarzy żyją za pan brat. To poczucie niekoniecznie trzeba opisywać górnolotnymi słowami. Każdy dzień to dla nich święto, celebrowanie codzienności, dbałość o otoczenie, estetykę, dobry smak (nie tylko w kuchni), troska o naturę.         

Spadkobiercy i strażnicy historii i kultury tatarskiej w Polsce dbają o każdy element tego przebogatego dziedzictwa. Bardzo istotnym składnikiem jest kuchnia. Gospodarze Tatarskiej Jurty podają przybyszom wiele tradycyjnych specjałów. W rozmowie z Bogdanem Zalewskim Mirosław Bogdanowicz ujawnił swój sposób na najlepszego tatara. W czym tkwi sekret tej strawy? Odpowiednie “mięsko” – podkreślił pan Bogdan. Tradycyjny tatar od Tatara musi być “mięsny”, współczesne jarskie wynalazki nie wchodzą w grę, z całym szacunkiem dla wegetarian. Nie można nie skosztować pierekaczewnika – makaronowego ciasta o wielu warstwach (mięso, ser czy grzyby) kuszącego wyglądem i zapachem. Słodkie desery też są niczego sobie.  

Na smakoszy czekają równie pyszne peremiacze. Swego rodzaju pierożki “wołają” swymi ząbkowanymi brzeżkami, by je od razu wrzucić na ząb. Nie sposób nie spróbować również tzw. kryszonki czyli jednogarnkowej potrawy, jadła z jagnięciny oraz warzyw.

A z napojów – “herbatka”, to już na wstępie obowiązkowy punkt kulinarnego programu przygotowanego dla gości Tatarskiej Jurty. “Herbatka” – jak czule mówią o tym naparze państwo Bogdanowiczowie, bo sama herbata to nie wszystko. Dużą rolę odgrywają w niej przeróżne roślinne składniki. Świetna kuchnia to esencja kruszyniańskiej tatarskości. To jest zmysłowy sposób na nasycenie umysłu, to droga do poznania całej tradycji Tatarów. 

Przez żołądek do serca – znane powiedzenie nabiera na Podlasiu nowego znaczenia. W tym unikatowym regionie Polski mieszają się różne smaki. Ten północno-wschodni kraniec naszego kraju jest jak tatarski kocioł zwany “kazaniem”. Tu można spróbować wszystkiego w jednym, aby móc się przekonać, jak wygląda zgodna mieszanka kultur. To mógłby być wzór dla współczesnych w Polsce i idealny model dla świata, swego rodzaju rzeczypospolitej globu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCena ropy naftowej na drodze do piątego wzrostowego tygodnia z rzędu
Następny artykułZapowiedź imprezowo-sportowego weekendu (28-30 lipca)