A A+ A++

Fuminori Tsuchiko przyleciał na Ukrainę z Tokio w lutym zeszłego roku przed wybuchem wojny w celach turystycznych. Tuż przed rosyjską inwazją pracownicy japońskiej ambasady wezwali swoich rodaków do opuszczenia Ukrainy w związku ze zbliżającym się niebezpieczeństwem. 75-latek zastosował się do tych poleceń i wyjechał do Warszawy. Jednak dwa miesiące później wrócił do zaatakowanego kraju. Jego historia trafiła do mediów społecznościowych, a następnie do amerykańskiej telewizji ABC.

Wolontariusz w stacji metra

Zdecydował, że chce pomóc ofiarom ataku. Dużo ryzykując, udał się do Charkowa, na który wówczas spadały rosyjskie pociski. Gdy zobaczył cywilów chroniących się przed bombardowaniem w stacji metra, postanowił zostać w mieście i wesprzeć jego mieszkańców.

Spędził w podziemnej stacji metra kilka miesięcy dostarczając żywność Ukraińcom jako jeden z wolontariuszy. – Czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad, grudzień. Przez siedem miesięcy żyłem w metrze, pod ziemią. Spałem i jadłem razem z Ukraińcami – mówił w rozmowie z dziennikarzami agencji Reutera.

W tym czasie poznał Ukraińca i wspólnie postanowili, że otworzą lokal gastronomiczny. “FuMi Caffe” działa na osiedlu Sałtiwka w Charkowie. Potrzebujący mogą tam bezpłatnie dostać posiłek. Codziennie do charytatywnej kawiarni przychodzi około 500 osób. Lokal utrzymują darczyńcy z Japonii.

twitter

Charków – ponad 8 tys. zabitych cywilów

Jak podają dziennikarze RMF FM, Anna Towstopjatowa odwiedziła tę kawiarnię i zostawiła w niej datek na pomoc potrzebującym. – To wspaniałe, że są jeszcze ludzie o tak dobrym sercu i wspaniałej duszy, którzy poświęcają swoje życie i czas, by pomagać ludziom i dawać im nadzieję – mówiła.

Rosjanie zaatakowali Charków już pierwszego dnia inwazji. Zanim zrzucili bomby na miasto, jego populacja liczyła około 300 tys. osób. Jak podaje Biuro Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka ONZ, od początku rosyjsko-ukraińskiej wojny w Charkowie zginęło co najmniej osiem tysięcy cywilów, a liczbę rannych szacuje się na ponad 13,3 tys. osób.

Czytaj też:
Polski ksiądz z Charkowa: To będzie najtrudniejszy okres wojny
Czytaj też:
Kapłan z Charkowa: Coraz trudniej o pomoc humanitarną

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak wybrać najlepsze mięso na burgery?
Następny artykułAnna Popek zachwyca długimi nogami. Fani piszą: “Bogini”