A A+ A++

Oczekiwanie na dziecko to okres naturalnego niepokoju i zwiększonej ostrożności – kolizja tych wyjątkowych 9 miesięcy ze światową pandemią koronawirusa rodzi zrozumiałe obawy. Infekcje wirusowe ogólnie uważane są bowiem za niebezpieczne dla ciężarnych i w przypadku wielu patogenów ginekolodzy sugerują wręcz uprzednie szczepienia. Czego można się spodziewać w tym kontekście po Covid-19?

Kobiety w trzecim trymestrze mają naturalne powodu do niepokoju wobec ograniczeń związanych z epidemią; fot. shutterstock
  1. Oficjalne stanowisko
  2. Potencjalne ryzyko dla ciężarnych
  3. Czy zakażona matka może przekazać płodowi wirusa?
  4. Czy poród w dobie pandemii obarczony jest dodatkowym ryzykiem?
  5. Środki ostrożności zalecane kobietom ciężarnym w czasie epidemii Covid-19

Niestety, pandemia koronawirusa, która ogarnęła świat na początku 2020 r. jest jeszcze na tyle świeża, że brakuje wciąż reprezentatywnych studiów realnie potwierdzających skalę zagrożeń, jaką patogen stwarza dla kobiet w ciąży, płodów oraz noworodków. Niektóre z dotychczasowych doniesień są sprzeczne, inne dotyczą tak wąskiego grona przypadków, że trudno je uogólniać. W obliczu tych niepewności przyszłe matki powinny na pewno ze zdwojoną pieczołowitością przestrzegać zalecanych ogólnie środków ochrony przez wirusem.

Oficjalne stanowisko

Na podstawie obserwacji przeprowadzonych na niewielką skalę w chińskim mieście Wuhan, które jest zalążkiem epidemii, nie ma oficjalnie żadnych niepodważalnych dowodów, aby kobiety ciężarne należały do grupy społecznej szczególnego ryzyka. Przypomnijmy, że za grupy ryzyka uważa się w przypadku Covid-19 osoby starsze, powyżej 65-70 roku życia, oraz pacjentów leczących się na inne przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, chroniczne choroby płuc łącznie z astmą, choroby serca, nerek i wątroby oraz wszystkich o osłabionym systemie immunologicznym wynikającym np. z terapii onkologicznej lub AIDS. Za czynnik zwiększający zagrożenie uważa się również kliniczną otyłość (BMI powyżej 40), zaś pewnym pocieszeniem dla pań może być fakt, że to mężczyźni częściej ulegają infekcji.

Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób w oficjalnym komunikacie z 13 marca 2020 r. stwierdza, że wstępne dane sugerują, że kobiety ciężarne przechodzą zakażenie koronawirusem w taki sam sposób jak większość zdrowego społeczeństwa w wieku pracującym – a więc asymptomatycznie, bądź też z objawami łagodnymi do umiarkowanych. Tym niemniej, w komunikacie stwierdza się, że wobec braku jednoznacznych danych, ciężarne powinny być w szczególny sposób chronione przed potencjalnym zakażeniem.

Według Światowej Organizacji Zdrowia w Chinach na 147 ciężarnych z potwierdzoną diagnozą wirusa Covid-19 tylko 8 miało cięższy przebieg choroby, a jedna dostała się do stanu krytycznego.

Ciężarne w okresie epidemii powinny stanowczo unikać przebywania wśród ludzi; fot. shutterstock

Potencjalne ryzyko dla ciężarnych

Całkowitej pewności i gwarancji bezpieczeństwa nikt ciężarnym dać nie może nie tylko z powodu braku odpowiednich badań i analiz, ale także ze względu na ekstrapolacje, które wynikają z samej ciąży.

Po pierwsze, wiemy bowiem na pewno, że organizm kobiety noszącej w swym łonie potomstwo ma ogólnie osłabiony system odpornościowy. Jest to prawidłowy i celowy mechanizm biologiczny, który usypia przeciwciała matki, aby jej ciało nie walczyło z „obcym” DNA wewnątrz macicy. U ciężarnych obserwuje się więc ogólnie większą skłonność do rozwoju infekcji – od wirusowych przeziębień i grypy, po zapalenia grzybiczne.

Po drugie, gorączka w pierwszym trymestrze ciąży, niezależnie od jej przyczyny, jest zagrożeniem sama w sobie. Zdaniem naukowców podwyższona temperatura ciała zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia u płodu wad wrodzonych cewy nerwowej, szczęki oraz serca. Bardzo wysoka gorączka w pierwszych 8 tygodniach ciąży może najprawdopodobniej doprowadzić także do uszkodzenia embrionu, a w konsekwencji do poronienia.

Wreszcie, ryzyko rozwoju wirusowego zapalenia płuc, które jest możliwą komplikacją zainfekowania przez Covid-19, stwarza dodatkowe problemy związane z leczeniem ciężarnej. Nie wszystkie leki mogą być bez skutków ubocznych stosowane w czasie ciąży, a sam okres infekcji i związanego z nią osłabienia nie jest korzystny dla płodu.

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, oczywiste staje się, że kobiety oczekujące dziecka powinny robić wszystko, co w ich mocy, aby się wirusem nie zakazić.

Diagram przedstawiający okoliczności zwiększające zagrożenie ciężarnej koronawirusem; opracowanie własne na podst. danych American College of Obstetricians and Gynecologists (https://www.acog.org/)

Czy zakażona matka może przekazać płodowi wirusa?

Aktualny stan wiedzy o koronawirusie nie pozwala orzec jednoznacznie czy bariera łożyska spełnia swoją ochronną rolę przed nowym patogenem. Nieznane są dotąd przypadki, aby kobieta ciężarna przekazała płodowi wirusa, chociaż w Londynie zdiagnozowano już Covid-19 u noworodka. Lekarze nie potrafią jednak orzec czy dziecko zaraziło się podczas porodu czy też jeszcze w łonie matki. Matka noworodka nie wiedziała, że jest zarażona, gdy zjawiła się na izbie porodowej. Inne przypadki zakażeń wśród najmniejszych dzieci wiązane są jak dotąd z infekcją przekazaną przez personel medyczny.

W Chinach, gdzie rozpętała się epidemia koronawirusa, również odnotowano przypadki zainfekowanych noworodków, ale w żadnym z nich nie udało się wykazać jasno, że do zakażenia doszło w łonie matki. Bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, że dzieci otrzymały patogen z najbliższego otoczenia już po przyjściu na świat. Stąd też powszechnie wprowadza się standard, zgodnie z którym zarażonej kobiecie dziecko odbierane jest natychmiast po porodzie, a ona sama pozostaje w izolacji. Ściągane przez matkę mleko podawane jest następnie noworodkowi przez osoby zdrowe z zachowaniem wszystkich standardów higieny. Jest to całkowicie bezpieczne, bowiem koronawirus nie przenika do ludzkiego mleka.

Czy poród w dobie pandemii obarczony jest dodatkowym ryzykiem?

Zakładając, że ciężarna w zdrowiu przetrwa całą ciążę i uniknie zakażenia wirusem, kontrowersyjną kwestią staje się również sam akt porodu. Od czasu wygłoszenia pandemii służba zdrowia działa bowiem w trybie specjalnym i hospitalizacje są co do zasady poważnie ograniczane. Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy poród domowy przedstawia jednak na tyle duże ryzyko dla matki i dziecka, że jak dotąd nie sugeruje się, aby rezygnować ze szpitalnych porodów.

Naturalnie, należy liczyć się z faktem, że z uwagi na rotacyjny system pracy w wielu placówkach służby zdrowia, standardy i przywileje okołoporodowe będą znacząco ograniczone. Niedozwolone będzie najprawdopodobniej uczestnictwo osoby towarzyszącej w akcji porodowej, jak również późniejsze odwiedziny na oddziale położniczym, a sam plan porodu może ulec znaczącemu uproszczeniu.

Generalnie, w sytuacji epidemii poród naturalny uznawany jest za bezpieczniejszy niż poród przez cesarskie cięcie, ponieważ skraca on okres pobytu w szpitalu i tym samym redukuje ryzyko zarażenia matki i/lub noworodka.

Ciężarne w okresie epidemii powinny stanowczo unikać przebywania wśród ludzi; fot. shutterstock

Środki ostrożności zalecane kobietom ciężarnym w czasie epidemii Covid-19

Tak, jak pozostałej części społeczeństwa, kobietom oczekującym dziecka zaleca się przede wszystkim rygorystyczne mycie rąk przed jedzeniem, po wyjściu z toalety, po powrocie z miejsc publicznych, po dotykaniu powierzchni dotykanych przez inne osoby oraz po dotykowym kontakcie z ludźmi spoza domowego grona. Szczególnie istotne jest przy tym wstrzymanie się od spotkań i wychodzenia z domu, za wyjątkiem spacerów w izolacji na łonie przyrody lub koniecznych wizyt lekarskich. Ciężarne zdecydowanie nie powinny robić zakupów ani korzystać z transportu publicznego!

Co się tyczy prewencyjnych wizyt u ginekologa, procedury różnią się od przypadku do przypadku. Niektórzy lekarze ograniczają badania do minimum, preferując konsultacje telefoniczne, inni proszą pacjentki o regularne pojawianie się w gabinecie z zachowaniem nadzwyczajnych środków ostrożności. W tym drugim przypadku warto jest domagać się od lekarza precyzyjnego określenia czasu wizyty, tak, aby uniknąć przebywania w poczekalni.

Ogólnie rzecz biorąc, ciężarne powinny o siebie dbać i myśleć o niebezpieczeństwie, ale starając się wciąż prowadzić aktywny i zdrowy tryb życia, bez niepotrzebnego stresu. Z punktu widzenia medycyny dla ciąży znacznie większym ryzykiem jest wirus różyczki, Zika czy nawet grypy, więc nie warto poddawać się zbiorowej panice, która może zaszkodzić dziecku bardziej niż zjadliwy patogen.

Agata Pavlinec

Bibliografia

  1. Dr Sarah Jervis; “COVID-19: what you need to know about coronavirus and pregnancy”; data dostępu: 2020-03-27
  2. Royal College of Obstetricians & Gynaecologists; “Coronavirus infection and pregnancy ”; ; 2020-04-27
  3. Carly Cassela; “Pregnant? Current Coronavirus Guidelines Might Give You Some Peace of Mind”; data dostępu: 2020-04-27
  4. Jessica Hamzelou; “Coronavirus: What we know so far about risks to pregnancy and babies”; data dostępu: 2020-03-27
  5. H. Yang i in.; “Novel coronavirus infection and pregnancy”; data dostępu: 2020-03-27
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat Gorzów Wielkopolski: Nowy numer biuletynu informacyjnego już dostępny!
Następny artykułPierwszy piątek w dobie koronawirusa. Najważniejsza jest miłość