W tym momencie mówi się o pięciu osobach, które zginęły podczas niedzielnej ulewy. Są to uczestnicy wycieczki, która miała wybrać się na zwiedzanie podziemnych tuneli. Po ulewnym deszczu nie było już z nimi kontaktu. O tragedii poinformowano m.in. w komunikatorze Telegram.
Poziom wody w kanałach podniósł się błyskawicznie
Do tragedii miało dojść w momencie, gdy podczas ulewy w bardzo szybkim tempie zaczął podnosić się poziom wody w kanałach. Osoby, które zaginęły w niedzielę to dorośli i nastolatkowie. Mieli zwiedzać z przewodnikiem moskiewski podziemny system gromadzenia wody. W wycieczce brali udział m.in. 47-letni menadżer Dmitrij Markuszin, jego córka, 15-letnia Jelizawieta, 18-letni Gleb oraz jego dziewczyna Victoria.
Liczba ofiar może zwiększyć się nawet do dwudziestu osób
Jak podaje portal podroze.onet.pl, obecnie mówi się o pięciu ofiarach, ale ich liczba może zwiększyć się do nawet dwudziestu osób. Nie wiadomo jednak, czy wszystkie pięć ciał wyłowionych po ulewie należy do zaginionych uczestników wycieczki.
Jedno z ciał znaleziono w wodociągu niedaleko Dworca Paweleckiego. Nie wiadomo, ile osób zaginęło w podziemnych tunelach. Na wycieczkę miały zapisać się 24 osoby. Na stronie internetowej organizatora wycieczek po podziemiach zaznaczono, że nie odbywają się one podczas deszczowej pogody.
Wicemarszałek Dumy Państwowej, przyznał, że wchodzenie do moskiewskich podziemnych tuneli powinno być uznawane za przestępstwo. Przesłuchano już organizatorkę podziemnych wycieczek i koordynatorkę przewodników. Jedną z zaginionych osób jest przewodnik grupy, która w niedzielę udała się na zwiedzanie tuneli. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS