A A+ A++

Woda ze źródła wiadomości dobrych i złych

Polecałem już Czytelnikom tego bloga Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego, satyryka i kabareciarza. Ten nauczyciel matematyki urodzony w Krakowie (!!!) i ciągle aktywny w zawodzie mimo 78 lat (!!!), od wielu lat mieszka w Warszawie (Krakus w Warszawie !!!).

Swoje wierszowane teksty publikuje od lat w tygodniku „Passa”. Najczęściej są to ostre satyry polityczne.

W ostatnim numerze „Passy” znalazł się wierszyk z MKWD pt. „Bambiku, Bambiku…”. Autor poleca śpiewać go na melodię śląskiej piosenki „Karliku, Karliku…” i uważa, że będzie ona jak znalazł na wiejskie potańcówki dotowane przez rząd Pana Premiera Mateusza Morawieckiego i Pana Wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego (który powinien być na pierwszym miejscu? – to pytałem ja Andrzej Janiec). Proszę przeczytać fragmenty i ocenić…

BAMBIKU, BAMBIKU…

Autor: Wojciech Dąbrowski

– Bambiku, bambiku, co tam niesiesz w koszyku?

Bambiku, bambiku, co w koszyku masz?

– Mam wyborczą kiełbasę, dużą kasę,

Bo wybory za pasem. Hej, hej! Za pasem!

(…)

– Bambiku, bambiku, robisz w konia rolników,

Bambiku, bambiku, i górników też.

– Musi wygrać wybory mój faworyt.

Obiecuję love story! Hej, hej! Love story!

(…)

Bambiku, bambiku, będziesz wiać w październiku.

Bambiku, bambiku, będziesz musiał wiać!

Za rosnące podatki, gadki szmatki,

Pakuj swoje manatki! Marsz, marsz za kratki!

Bambiku, bambiku, lepiej wcześniej abdykuj.

Bambiku, bambiku, zmykaj póki czas!

Już w wyborczą niedzielę z przyjacielem

Będziesz wspólną miał celę. Hej, hej! Swą celę.

© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)

Andrzej Janiec

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAktor Jakub Ulewicz nie żyje. Artysta miał 56 lat
Następny artykułNowotwory skóry to kwestia substancji chemicznych, a nie słońca?