4 marca 1984 roku – to jedna z najważniejszych dat w historii zielonogórskiej koszykówki. Dokładnie czterdzieści lat temu koszykarze Zastalu Zielona Góra zapewnili sobie pierwszy, historyczny awans do elity polskiego basketu.
Zielonogórzanie pokonali wówczas Spójnię Stargard i mogli fetować dość niespodziewany sukces. Jak dziś, po czterech dekadach tamten sezon wspominają główni bohaterowie? Rafał Czarkowski, długoletni prezes klubu w 1984 roku był asystentem pierwszego trenera Tadeusza Aleksandrowicza. Jak mówił, zarząd postawił przed rozgrywkami jasny cel: awans do ówczesnej pierwszej ligi.
Spotkaliśmy się przed sezonem z naszymi chłopakami. Zarząd wymyślił awans. Zrobiliśmy zebranie i pytaliśmy: czy chcecie się bić o awans? Zostali ci, którzy chcieli, nie wszyscy. Stworzyliśmy ten zespół.
Mecz odbywały się wówczas w małej hali przy ulicy Wyspiańskiego. Czarkowski podkreśla klimat i atmosferę tamtego spotkania.
Tam był mecz o wszystko, albo awansujesz albo nie. W dzisiejszych czasach nikt by tego meczu nie rozpoczął. Siedzieli jeden na drugim. To było coś fantastycznego ten awans i ta praca przez tyle lat. Ekstra było.
Zastal występował w najwyższej klasie rozgrywek nieprzerwanie aż do sezonu 1995/96. Dodajmy, że legendarna ekipa zielonogórskich koszykarzy została uhonorowana podczas ostatniego, czwartkowego meczu w hali CRS przeciwko Śląskowi Wrocław.
Zobacz więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS