A A+ A++

Hyundai od kilku lat wystawia trzy samochody królewskiej klasy, pozostając wierny idei rotacji obsady trzeciego i20, wcześniej WRC, a teraz Rally1. Zgodnie z obecnymi przepisami każdy zespół fabryczny może nominować do zdobywania punktów maksymalnie trzy załogi, a zaliczany do tabeli jest dorobek dwóch najwyżej sklasyfikowanych.

Czytaj również:

Koreański producent rozważa jednak regularne zgłaszanie do rund WRC czterech samochodów. Cyril Abiteboul przyznał jednak, że taki ruch musi być korzystny dla całego zespołu. Decyzja ma zostać podjęta do końca września.

– Nadal jestem chętny do stworzenia na przyszły sezon czegoś nowego i świeżego – powiedział Abiteboul w rozmowie z Motorsport.com. – My jako zespół, a może cała dyscyplina, powinniśmy podjąć ryzyko i zrobić coś inaczej. Wszyscy w tym sporcie jesteśmy odpowiedzialni za nowości.

– Nie chodzi tylko o wymyślanie liczby uczestniczących samochodów. Musimy być pewni, że taki ruch ma sens dla wszystkich. Wydaje mi się, że zmiany są rozsądne, ale muszę się upewnić, iż wszyscy i wszystko zmierza w jednym kierunku. Szczerze mówiąc, mamy w samochodzie wiele części, których produkcja zajmuje sporo czasu. Decyzję musimy więc podjąć szybko, myślę, że najpóźniej do końca września. No i jedną z części samochodu jest też kierowca.

– Jeśli mamy mieć cztery samochody, musimy się upewnić, że posiadamy też czterech niezłych kierowców, którzy zrobią z nich użytek. To swego rodzaju inwestycja Hyundaia.

W Hyundaiu kontrakt na kolejny sezon ma teraz jedynie Thierry Neuville. Zresztą jest on jedynym kierowcą czołówki z potwierdzoną przyszłością przynajmniej na 2024 rok. Bliski pozostania w składzie jest Esapekka Lappi. Szeroki program powinien również otrzymać Teemu Suninen, awansowany niedawno do auta Rally1. W odwodzie pozostają także Emil Lindholm, aktualny mistrz WRC 2, nie bez powodu transferowany z Toksportu i Skody, oraz doświadczony weteran światowego czempionatu Dani Sordo.

Najbardziej łakomym kąskiem dla ekip fabrycznych jest urzędujący mistrz świata i pewnie zmierzający po obronę trofeum – Kalle Rovanpera. Fin jeszcze nie podpisał z Toyotą nowej umowy, ale Abiteboul w subtelny sposób przyznał, że szanse na dołączenie do Hyundaia są niewielkie.

– Nauczyłem się też przewidywać z czym związana będzie czyjaś przyszłość. Widać, że Kalle jest teraz we właściwym miejscu i trzeba by się zastanowić, co można mu zaoferować. Nie bardzo wiem, co my byśmy mogli mu zaoferować, a czego teraz nie ma.

– Jednak nie spekulujcie, że chcemy ściągnąć Kalle. Jest i sezon 2024, i długoterminowa perspektywa. Każdego kierowcę z Rally1 i Rally2 analizuję właśnie w taki sposób. Próbuję zrozumieć, co możemy zrobić w przyszłości i co nam to da.

Polecane video:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRemont drogi w Kamionce już zakończony
Następny artykułMemy z Januszem biznesu trafią do sądu? Ich bohater ma dość!