A A+ A++

Tego dnia miała wybrać się w interesach do Legnicy. Nie mogła jednak oderwać się od maszyny. Prawdę odkrył kolega, z którym się umówiła. “»Ściemniasz, Dagmara, na pewno grasz«, usłyszałam w telefonie. »Ja? A skąd! Mam sprawę, zaraz jadę«. Odezwał się we mnie prawdziwy hazardzista, taki, co będzie grać do ostatniej koszuli – w moim przypadku do ostatniego kawałka futra. To było silniejsze ode mnie” – dodała.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo już pewne! Gorzej Lewandowski spisał się tylko 11 lat temu
Następny artykuł​Rzuciła nożem w ratownika medycznego. Uratował go tablet