Joan Collins jest znana polskim widzom głównie za sprawą kultowej opery mydlanej “Dynastia”. Jednak aktorka ma na swoim koncie ponad 100 ról filmowych i mimo 87 lat wcale nie myśli o emeryturze.
Gwiazda wystąpiła w świątecznym odcinku show “Good Morning Britain” i przed kamerami podzieliła się swoimi refleksjami na temat życia w czasie pandemii. Obecną rzeczywistość porównała z czasami wojny.
– Ten rok był gorszy niż cokolwiek co pamiętam, nawet gdy byłam małym dzieckiem w czasie wojny, a moja matka była bardzo opiekuńcza i przerażona, nie pozwalała nam się bać – wyznała przed kamerami.
Boże Narodzenie w domach gwiazd. Nie dla wszystkich będą radosne
Nakaz pozostania w domach i unikania większych spotkań z rodziną w czasie świąt Bożego Narodzenia jest dla Joan Collins dotkliwy. Aktorka znajdowała analogię pomiędzy czasami II wojny światowej a rokiem 2020 w Londynie nawet na płaszczyźnie komunikacji miejskiej.
– To było dość przerażające, aby nocą (w latach 1940-1941) zejść na stację metra, ale powiem wam, że przez ostatnie 9 miesięcy za tym tęsknię, za tym że ludzie się przytulali – powiedziała.
Brytyjska aktorka jest pełna nadziei, że szczepionka na COVID-19 pozwoli społeczeństwu na szybki powrót do normalności. 87-latka nie może się doczekać, kiedy znowu będzie mogła wychodzić do publicznych miejsc i spotykać się z przyjaciółmi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS