„Na szczęście mieszkańcy Konga są bardzo solidarni. Niektórzy zostali przyjęci przez swych krewnych. Ale wielu ludzi wciąż koczuje na ulicy. Jedno z pobliskich miast, które liczy normalnie 12 tys. mieszkańców, przyjęło ponad 40 tys. uchodźców. Sytuacja jest tam jednak bardzo trudna. Ludzie nie mają co jeść. Organizacje pozarządowe zaczynają organizować jakąś pomoc, ale na razie jest to bardzo skromne. Mobilizuje się nasza Caritas. Unicef obiecało pomoc. Ale jak mówiłem, są problemy ze zdobyciem pożywienia. Grozi nam widmo głodu. Brakuje też lekarstw. Woda jest dostarczana cysternami. Ludzie śpią na gołej ziemi, brakuje materaców. Organizacje pozarządowe organizują się, ale jest to niewystarczające.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS