Rywalizacja o pas WBA Regular wagi półśredniej miała miejsce w ostatni weekend w Minneapolis. Pojedynek Aidosa Jerbosinulija z Davidem Morrellem była jednym z najważniejszych kąsków dnia, przyciągając na trybuny wielu fanów boksu. Pojedynek dwóch do tej pory niepokonanych zawodników trwał całe 12 rund, lecz skończył się źle.
Przez cały czas trwania walki, to Morrell był stroną zdecydowanie dominującą. Według wyliczeń Kubańczyk zdołał wyprowadzić ponad 600 ciosów, z czego aż 237 doszło do celu. Mimo to nieco bardziej doświadczony Kazach starał się dzielnie walczyć, szukając okazji dla siebie. Ostatecznie, w trakcie ostatniej odsłony rywalizacji, po drugim nokdaunie, sędzia postanowił przerwać walkę.
Problemy ze zdrowiem
Gdy emocje już opadły, bardzo złe informacje zaczęły napływać ze szpitala w Minneapolis. Ze względu na bardzo duże obrażenia, których doznał Jerbosinulij, lekarze byli zmuszeni wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Na ten moment nie wiadomo nic więcej na temat zdrowia Kazacha. Kibicom pozostaje wierzyć, że jego postawa w szpitalnym łóżku nie będzie różnić się od dzielnej postawy w ringu.
Polski akcent
W trakcie gali w Minneapolis, jedną ze swoich najważniejszych walk w karierze zanotował też Fiodor Czerkaszyn. Ukrainiec z polskim paszportem wygrał swój pojedynek z Nathanielem Gillmorem jednogłośną decyzją sędziów. Wydaje się, że tą wygraną, 26-letni bokser mocno przybliżył się do walki o najwyższe cele w niedalekiej przyszłości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS