A A+ A++

Warszawska giełda jest jednym z najtańszych rynków na świecie, co może wspierać napływ kapitału do Polski – uważa Jakub Liebhart, członek zarządu i zarządzający funduszami Eques Investment TFI. Jego zdaniem, giełdy amerykańskie pozostają relatywnie drogie pomimo spadku wycen do poziomów sprzed pandemii.

GPW jednym z najtańszych rynków, co może przyciągnąć kapitał
fot. Marek Wiśniewski / / FORUM

“Mnożniki wycen na GPW są na historycznie niskich poziomach, co sprawia, że polski rynek wydaje się atrakcyjny. Polska jest jednym z najtańszych rynków na świecie, co może naturalnie wspierać napływ kapitału” – powiedział Liebhart podczas czwartkowej konferencji prasowej.

“Każde zaskoczenie in plus, jak choćby ostatnie dane PMI, może wspierać polski rynek akcji” – dodał.

Zarządzający Eques Investments TFI wskazuje, że w USA nastąpił spadek wycen do poziomów sprzed pandemii.

“Nie widzimy natomiast spadku wycen do historycznie niskich poziomów pomimo wysokiej inflacji. Dodając do tego niższe wyceny i poprawiające się prognozy dla strefy euro, USA pozostają relatywnie drogie” – powiedział.

“Biorąc pod uwagę skrajne niedoważenie akcji USA w portfelach oraz niskie wyceny na innych rynkach, w tym na GPW, ewentualne miękkie lądowanie gospodarki czy brak zdarzenia kredytowego mogą oznaczać trwały powrót hossy” – dodał.

Zarządzający uważa, że twarde lądowanie gospodarki może zwiększyć prawdopodobieństwo tzw. zdarzenia kredytowego.

Zdaniem ankietowanych przez Bank America największą szansę na bycie “kolejnym Lehman Brothers”, który zbankrutował podczas kryzysu w 2008 roku, nie jest już kryzys zadłużeniowy w Wielkiej Brytanii i strefie euro, ani sytuacja na rynku nieruchomości w Chinach, ale amerykański shadow banking, który współtworzą przedsiębiorcy oferujący usługi finansowe poza oficjalnym systemem regulowanym prawnie.

W opinii Jakuba Liebharta, podstawowym ryzykiem w 2023 roku pozostaje uporczywość inflacji, która pomimo zapoczątkowanych spadków historycznie ma tendencję do powrotu.

“Inflacja ma tendencję do powrotu przynajmniej w dwóch zwykle porównywalnych okresach” – powiedział.

Zwrócił uwagę, że obecnie udział inwestorów oczekujących spadku, jak i wzrostu stóp procentowych w ciągu 12 miesięcy wskazuje na malejące ryzyko podwyżek i na spadek inflacji.

“Tymczasem kluczowe banki centralne nadal nie złagodziły swoich projekcji, to rynek wydaje się traktować deklaracje Powella jako blef, wyceniając przyszłą stopę Fed na ponad 60 punktów bazowych niżej niż projekcje Fed” – powiedział Liebhart.

W opinii zarządzającego Eques Investment TFI 2023 rok będzie rokiem dezinflacji, ale i wzrostu bezrobocia.

“Według ekonomistów MFW bezrobocie w Polsce w 2023 roku wzrośnie o 0,4 pp., w USA o 0,8 pp, a w strefie euro nie zmieni się. Wsłuchując się w wypowiedzi poszczególnych oficjeli banków centralnych wydaje się to być zbyt pozytywną prognozą” – powiedział.

“Fed z reguły szacuje niższy wzrost bezrobocia od faktycznego. Rosnące zapowiadane cięcia zatrudnienia i coraz mniejsza liczba nowych stanowisk z opóźnieniem wpłyną na wzrost bezrobocia” – dodał.

Jakub Liebhart nie ma wątpliwości, że wzrost bezrobocia równa się recesji.

“Fed będzie czekał ze złagodzeniem polityki monetarnej aż wzrośnie bezrobocie” – powiedział.

pr/ osz/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKibic wygrał w czasie meczu ponad 300 tys. zł! To, co zrobił zapiera dech
Następny artykuł„Połączenia autobusowe w gminie Ostrów Wielkopolski to jakaś tragedia”. Mieszkańcy proszą o pomoc [WIDEO]